Trwa ładowanie...
wiadomości
21-08-2006 14:02

Wariat?

Wariat?
d44ys4d
d44ys4d

Z dużą frajdą rozwiązałem sobie zamieszczony na stronie PZU, a otrzymany e-mailem psychotest „Kiedy jesteś wariatem drogowym”.

W ich systemie informatycznym ani chybi coś walnęło, bo choć udzieliłem wszystkich odpowiedzi negatywnych, w tym przyznałem się, że kilkakrotnie byłem sprawcą wypadku drogowego, w którym ktoś został ranny oraz byłem sprawcą wypadku drogowego, w którym ktoś stracił życie (a także robię awantury innym kierowcom, rozmawiam przez telefon komórkowy w czasie jazdy, nie używam kierunkowskazów i nie zwracam uwagi na rowerzystów i pieszych itd.) wyszło mi... 0 punktów karnych! Otrzymałem gratulacje oraz informację zwrotną, że jestem „uważnym i świadomym kierowcą, dbającym o bezpieczeństwo innych i przestrzegającym przepisy.” No i pysznie!
Nie zawracałbym jednak Czytelnikom głowy awarią systemu informatycznego. | [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10269/ulica-b.jpeg',500,375) ) |
| --- | W końcu wszystko się psuje, a następnego dnia system już działał właściwie i pozwolił mi przekonać się, jakie są preferencje autorów testu.

Takie testy, podobne jak te zamieszczane w kolorowej prasie, są bardziej zabawą niż wiarygodną oceną biorącego w nich udział. Ale nawet przyjmując to założenie warto skonstatować, że psycholog, biorący udział w układaniu tej zabawy powinien mieć przynajmniej prawo jazdy, nie mówiąc już o doświadczeniu w kierowaniu pojazdem.
Oto jedno z pytań: „Jak często, widząc zmieniające się światła z zielonych na żółte, przyspieszasz, aby zdążyć przed zapaleniem się czerwonych?”
Najlepiej premiowana jest odpowiedź - „nigdy”. A to przecież bez sensu, bo reakcja kierującego powinna zależeć od sytuacji. Jeżeli żółte światło zapali się na kilka czy kilkanaście metrów przez jadącym samochodem, to znacznie bezpieczniejsze (i niesprzeczne z przepisami) jest właśnie przyspieszenie niż gwałtowne hamowanie, mogące spowodować zagrożenie w ruchu drogowym.

d44ys4d

Inne pytanie: „Czy przy planowanym manewrze skrętu w prawo, po zapaleniu się zielonej strzałki, zawsze pamiętasz o znajdującym się tuż za zakrętem przejściu dla pieszych?”
Otóż strzałka zezwalająca na warunkowy skręt w prawo zapala się dopiero wówczas, gdy droga poprzeczna ma już od pewnego czasu światło zielone, a na przejściu dla pieszych najczęściej pali się już czerwone światło. Znacznie niebezpieczniejsza sytuacja występuje wówczas, gdy skręcamy w prawo, mając zielone światło do jazdy na wprost. To wtedy właśnie należy zachować szczególną uwagę i ostrożność. I to właśnie w takich sytuacjach kierowcy najczęściej zapominają, że na przejściu mogą znajdować się piesi.

Psycholodzy z PZU uważają także, że na konto „wariata drogowego” powinny wpływać również karne punkty, gdy brał udział w wypadku drogowym, w którym ktoś zginął, choćby nie ponosił za to żadnej winy, a także wówczas, gdy „nie zastanawiał się nigdy nad dalszym losem ofiar wypadków”. Dostanie punkty karne również wówczas, gdy był kiedyś ofiarą czyjejś fizycznej agresji na drodze, a nawet wtedy, gdy przewożąc dziecko w samochodzie negatywnie oceni gościa, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Co więcej, jeżeli testowany sądzi, że wprowadzenie obowiązku jeżdżenia z włączonymi światłami przez cały rok nie jest dobrym pomysłem, też ma karny plus ujemny, jak mawiał były prezydent.
I jeszcze drobiazg na koniec - autorzy tego testu wprowadzają także wyjątkowo interesującą innowację w dziedzinie odmiany czasowników, pisząc „policja rzadko kara za takie wykroczenie”.

Mam w starym indeksie zaliczony egzamin z psychologii (wchodziła niestety w skład zajęć obowiązkowych) ale zawsze uważałem, że – cytując definicję genetyki z wczesnych radzieckich encyklopedii – jest to burżuazyjna pseudonauka.

Autor: Mieczysław Teer

d44ys4d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44ys4d
Więcej tematów