W Szanghaju na Kubicę czyha pech
W 2007 roku bolid Kubicy zatrzymał się na poboczu z powodu awarii systemu hydraulicznego. Polak jechał wówczas na pierwszej pozycji, choć trzeba uczciwie przyznać, że wynikała ona z chwilowego przetasowania na czele stawki po zjazdach na pit stop.
Rok później Kubica znów miał problemy. W kwalifikacjach walczył z podsterownością maszyny. Do wyścigu wystartował z 11. pozycji, do mety dotarł na szóstej.
Czy tym razem Chiny będą szczęśliwe dla polskiego kierowcy BMW? Australia pozostała dla niego pechowa, bo po raz trzeci z rzędu nie ukończył wyścigu na torze w Melbourne. Oby w Szanghaju było lepiej.
Polska The Times/WP.PL