W polskiej motoryzacji może być lepiej
Motoryzacja jest jednym z filarów polskiej gospodarki. Zapewnia wiele miejsc pracy i generuje miliardowe wpływy z podatków. Mimo tego sprzedaż aut jest na relatywnie niskim poziomie, dlatego Związek Dealerów Samochodowych zaproponował rozwiązania, które mają poprawić ten stan rzeczy.
Nasz kraj nigdy do tej pory nie miał wizji strategii rozwoju branży oraz strategii spełnienia potrzeb mobilności i aspiracji motoryzacyjnych własnych obywateli. Polacy chcą jeździć sprawnymi i bezpiecznymi autami i chcą, aby było ich na to stać. Zmiana filozofii podejścia do motobranży jest jednym z kluczowych aspektów - o ile rząd nie podejmie konstruktywnych działań w tym zakresie to konsekwencją będzie dalszy spadek zamówień a co za tym idzie - zwolnienia w zakładach produkcyjnych, serwisach i warsztatach. Ostrożne szacunki mówią nawet o 30 000 osób.
Aby uzmysłowić, jak istotna dla sfery społeczno-gospodarczej jest motoryzacja warto posłużyć się liczbami. Branża ta stanowi 10 proc. wartości polskiej produkcji sprzedanej przemysłu i 14,5 proc. całkowitego eksportu, zapewniając tym samym ok. 250 000 miejsc pracy. W 2011 r. liczba rejestracji nowych aut osobowych spadła o 12,2 proc. względem 2010 r., a w 2012 r. spadek rejestracji pogłębił się o kolejne 1,4 proc., osiągając poziom 273 500 sztuk. Tylko z tytułu załamania sprzedaży nowych samochodów w 2011 i 2012 r. do budżetu nie wpłynie ok. 1 mld zł. Spada również produkcja aut osobowych - w 2012 r. polskie zakłady wytworzyły ok. 540 000 sztuk, czyli o 27 proc. mniej niż w roku 2011. A jeszcze w 2008 r. produkowaliśmy ponad 840 000 pojazdów.
Pierwszym z proponowanych rozwiązań jest wprowadzenie pełnego odliczenia podatku VAT naliczonego przy nabyciu oraz leasingu samochodów osobowych wykorzystywanych do prowadzenia działalności gospodarczej. Propozycja Ministerstwa Finansów utrzymuje ograniczenia w odliczeniu VAT od aut osobowych, ograniczenie odliczenia od serwisu i materiałów eksploatacyjnych oraz zakupu paliwa o 50 proc. Dealerzy postulując wprowadzenie pełnego odliczenia VAT uważają, że takie działanie przyczyni się do zwiększenia ilości nowych aut w kraju, zaś w długiej perspektywie będzie skutkować odnowieniem parku pojazdów i mniejszym zapotrzebowaniem na pojazdy używane z zagranicy.
Kolejnym punktem jest zastąpienie obecnego jednorazowego podatku akcyzowego okresowym podatkiem uzależnionym od parametrów ekologicznych pojazdu. Wnioskodawcy są zdania, że podatek akcyzowy jest obciążeniem fiskalnym nieprzyczyniającym się do poprawy stanu parku samochodowego, bezpieczeństwa oraz środowiska naturalnego. Formuła podatku uzależnionego od parametrów ekologicznych wyklucza możliwość zaniżania jego wysokości w przypadku sprowadzania z zagranicy auta używanego poprzez podanie niższej kwoty sprzedaży niż rzeczywista wartość pojazdu. Wpływy z tego podatku nie spowodują spadku dochodów państwa, a w perspektywie długoterminowej przyczynią się do ich wzrostu, nawet o 2,5 mld zł. Warto zaznaczyć, że taki "ekologiczny" podatek wprowadziło już 19 państw UE.
Dealerzy chcieliby ograniczenia szarej strefy w motoryzacji. Jedną ze składowych jest zwiększanie liczby samochodów złomowanych w legalnych stacjach demontażu poprzez zwiększenie skuteczności wykrywania i karania nielegalnej działalności w tym zakresie. Następna to skierowanie napraw pojazdów do legalnie działających warsztatów poprzez ograniczenie negatywnych skutków tzw. napraw kosztorysowych (wymóg dokumentowania napraw i możliwość weryfikowania naprawy przez stacje kontroli pojazdów, opodatkowanie otrzymanej kwoty odszkodowania przewyższającej udokumentowane koszty naprawy). Dealerzy chcieliby również ograniczenia obrotu częściami kradzionymi lub stwarzającymi zagrożenie dla bezpieczeństwa poprzez ewidencjonowanie i kontrolę obrotu częściami samochodowymi. Szacuje się, że łączna działalność szarej strefy w Polsce przynosi straty budżetowi państwa w wysokości od 1,5 do 5 mld zł rocznie.
Istotna jest poprawa funkcjonowania systemu kontroli pojazdów poprzez wzmocnienie nadzoru nad stacjami kontroli, archiwizację wyników pomiarów przeprowadzonych podczas badania i wprowadzenie naklejki na szybę potwierdzającej ważność badania technicznego i opłacenia ubezpieczenia OC. Dealerzy chcieliby też wprowadzić liberalizację wymogów dla sieci zbierania pojazdów budowanej przez producentów i importerów pojazdów i ograniczenia rażącej wysokości opłaty za brak sieci. Ich zdaniem dla poprawy motobranży w Polsce przyczyniłoby się wprowadzenie daty pierwszej rejestracji zamiast roku produkcji oraz zastosowanie testowych tablic rejestracyjnych, które umożliwiłoby wykonywanie jazd testowych przed wprowadzeniem do obrotu bez konieczności jego czasowej rejestracji.
Źródło: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego/Związek Dealerów Samochodów
ll/moto.wp.pl