W Monte Carlo czas na podium Kubicy
Po niedzielnym wyścigu na Circuit Catalunya pod Barcelonom nasz rodak w Formule 1 był niezwykle uradowany. Dobremu nastrojowi Kubicy nie ma się jednak co dziwić: wszak krakowianin punktuje już w drugim wyścigu z rzędu, na dodatek notując progres zbliżający go do podium.
Czy Kubicy uda się na nie wskoczyć już podczas następnego wyścigu w Monte Carlo? - Lubię uliczne tory - deklaruje czwarty kierowca GP Hiszpanii. - Jestem niezwykle zadowolony, bo to mój pierwszy wyścig w bieżącym sezonie bez jakichkolwiek problemów technicznych. Jedynym zmartwieniem były szybko zużywające się opony, co miało znaczenie w momencie, kiedy byłem tuż za Alonso, a Coulthard systematycznie zmniejszał przewagę. Po drugiej wizycie w serwisie przyspieszyłem i starałem się uciec Coulthardowi.
Czasu na rozpamiętywanie dobrego wyniku z Barcelony jednak za wiele nie będzie. 27 maja odbędzie się wyścig w Monaco, na ulicznym torze, nieopodal najsłynniejszych kasyn w dzielnicy Monte Carlo. Zespoły intensywnie przygotowują się do kolejnej rundy, testując na francuskim torze Paul Ricard. Pierwszy dzień testów (wczoraj) wygrał Lewis Hamilton, który 3,5-kilometrowe okrążenie swoim McLarenem z silnkiem Mercedesa pokonał w czasie 1:05,699 minuty. Jedynym kierowcą BMW był tester Timo Glock (czas 1:07,712 min.), sprawdzający F1.07 pod kątem rundy nad Morzem Liguryjskim na 114 okrążeniach. Dzisiaj do pracy wraca Robert Kubica, dla którego GP Monaco będzie pierwszym wyścigiem na ulicznym torze od początku kariery w F1.
Gazeta Krakowska