W Łodzi powstanie tor do wyścigów samochodowych
W Łodzi powstanie tor do doskonalenia techniki jazdy, na którym będą organizowane wyścigi samochodowe - poinformowali na poniedziałkowej konferencji prasowej wiceprezydent miasta Jarosław Wojcieszek i prezes Automobilklubu Łódzkiego Lech Ryszewski.
"Po wstępnych rozmowach z Automobilklubem zdecydowaliśmy, że miasto pomoże znaleźć odpowiednią działkę, na której powstanie tor samochodowy. Pomożemy też szukać inwestora, który sfinansowałby budowę toru. Kilometr asfaltu kosztuje ok. 3 mln. złotych, więc jest to poważna inwestycja" - powiedział PAP Wojcieszek.
Tor ma mieć półtora kilometra długości. Regularnie miałyby się na nim odbywać m.in. wyścigi Street Legal, odbywające się na dystansie 400 metrów. Łódź jako pierwsze miasto w Polsce zdecydowała się organizować tego typu wyścigi, by wyeliminować z ulic miasta nielegalnie ścigających się kierowców. Ryszewski poinformował, że w lutym liczba nielegalnych wyścigów organizowanych w Łodzi zmniejszyła się o 80 procent.
"To najlepszy dowód, że nasz pomysł był trafiony. Do organizacji wyścigów Street Legal włączyły się już Zgierz i Tuszyn. W pierwszych zawodach zorganizowanych przez nasz Automobilklub udział wzięło 60 kierowców. 20 marca rywalizować będzie 100 samochodów w sześciu klasach" - powiedział PAP Ryszewski.
Marcowy wyścig będzie pierwszą z dziewięciu tegorocznych eliminacji mających wyłonić mistrza Łodzi w Street Legal. Udział biorą kierowcy z całej Polski. Organizatorzy przewidują, że 20 marca rywalizację na ulicy Ofiar Terroryzmu 11 Września oglądać będzie ok. 5 000 widzów, dla których przygotowano 2 000 miejsc parkingowy.
"Zainteresowanie wyścigami Street Legal przerosło nasze oczekiwania. Chętnych jest tak dużo, że musimy ograniczać liczbę uczestników. Mamy też sygnały, że jeden taki wyścig w miesiącu to za mało. Dlatego też chcemy w porozumieniu z władzami miasta i policją zwiększyć częstotliwość imprez. Problemem jest brak w Łodzi miejsca, w którym zawody mogłyby być rozgrywane bez wyłączania z ruchu poszczególnych ulic. Cieszę się bardzo, że władze Łodzi chcą nam pomóc w rozwiązaniu tego problemu" - powiedział Ryszewski.
Prezydent Wojcieszek podczas konferencji poinformował, że miasto sfinansuje zakup zegara do pomiaru czasu na wyścigach Street Legal. Urządzenie kosztuje 38 tys. zł.
Moda na uliczne spotkania kierowców najszybszych pojazdów dotarła do Polski z USA. Uczestnicy nielegalnych wyścigów na odcinku około 400 metrów rozpędzają jadące równolegle samochody do prawie 300 kilometrów na godzinę.
Automobilklub Łódzki, współpracując z urzędem miasta i policją, doprowadził do legalizacji tej rywalizacji. Osiągnięto porozumienie z organizatorami nielegalnych wyścigów i powołano przy Automobilklubie sekcję Street Legal, która organizuje wyścigi na zamkniętych odcinkach dróg, pod opieką licencjonowanych organizatorów i sędziów. W zamian uczestnicy nielegalnych wyścigów zobowiązali się sami pilnować, by nikt nie organizował już podobnych zawodów w mieście. (PAP)