W lipcu nowy wykonawca dwóch odcinków A2
Nowy wykonawca dwóch odcinków autostrady A2 między Strykowem a Konotopą ma być wyłoniony w ciągu dwóch tygodni w drodze negocjacji - poinformowała rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Urszula Nelken. Dyrekcja negocjuje z 26 firmami.
Zgodnie z kontraktami zawartymi jesienią 2009 r. chiński Covec miał wybudować dwa odcinki autostrady A2 między Strykowem a Konotopą: A o długości 29,2 km za 754,5 mln zł oraz odcinek C o długości 20 km za 534,5 mln zł.
W czerwcu tego roku GDDKiA odstąpiła od kontraktu z Covec na obu odcinkach po tym, jak budowa autostrady stanęła, bo Covec nie płacił podwykonawcom.
We wtorek na konferencji prasowej rzeczniczka poinformowała, że GDDKiA chce, by roboty na autostradzie A2 ruszyły w drugiej połowie lipca. Daje to szanse, aby droga była przejezdna na Euro 2012. Jak wytłumaczyła, chodzi o to, żeby były "dwie jezdnie po dwa pasy ruchu w każdym kierunku, pełne oznakowanie, projekty organizacji ruchu, oświetlenie i bariery energochłonne". Dodała, że "ewentualnie bariery dźwiękochłonne, tudzież punktu obsługi kierowców mogą być jeszcze niegotowe".
Według Nelken, GDDKiA rozmawia z 26 firmami o dokończeniu budowy dwóch odcinków A2. "Na razie nie rozmawiamy jeszcze o cenach. To są negocjacje techniczne" - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że chodzi o zbadanie, czy firmy, z którymi negocjuje GDDKiA, rzeczywiście mogą dokończyć budowę autostrady. Zdementowała natomiast wtorkowe doniesienia mediów, że tylko jedna firma jest gotowa spełnić wszystkie warunki GDDKiA dotyczące dokończenia budowy.
W opinii Nelken po zakończeniu negocjacji z firmami, zamówienie na budowę drogi zostanie udzielone z wolnej ręki, czyli w bezpośrednich negocjacjach z poszczególnymi chętnymi. "Wszystko jest konsultowane ze wszystkimi możliwymi instytucjami i wszystko będzie absolutnie zgodne z prawem zamówień publicznych" - zaznaczyła rzeczniczka.
Dyrektor Biura Prawnego GDDKiA Jakub Troszyński pytany przez dziennikarzy, czy tryb udzielenia zamówienia z wolnej ręki jest uzasadniony, odpowiedział, że w jego opinii tak. "Naszym zdaniem tryb z wolnej ręki jest możliwy do przeprowadzenia. Jeżeli natomiast miałoby być inaczej, to istnieje procedura, w której ten tryb mógłby być zakwestionowany. Wówczas zostanie to skontrolowane przez Urząd Zamówień Publicznych" - powiedział.
tb/