W długi weekend "noga z gazu"
Długi weekend majowy to dla Polaków czas relaksu, wyjazdów i spotkań ze znajomymi. Nad bezpieczeństwem osób, które wyruszą w trasę, jak co roku będą czuwali policjanci z drogówki. Tradycyjnie zapowiadają wzmożone kontrole oraz apelują do kierowców: zdejmijcie nogę z gazu. W świąteczny weekend doszło do prawie 300 wypadków, w których zginęły 33 osoby. Przyczyną większości zdarzeń drogowych była brawura. Zróbmy wszystko, by kolejny wypoczynek był bezpieczny.
Pomimo zwiększonej liczby patroli w ciągu czterech dni świątecznego weekendu doszło do 293 wypadków. W ich wyniku zginęły 33 osoby, a 381 zostało poszkodowanych. Jak podkreślają policjanci, to więcej niż w ubiegłym roku w analogicznym okresie. Funkcjonariusze wyjaśniają, że najprawdopodobniej wpływ na to miała dobra, słoneczna pogoda. Dane statystyczne pokazują, że do największej liczby wypadków dochodzi w czasie najkorzystniejszych warunków atmosferycznych. Kierowcy zbyt mocno przyciskają pedał gazu i przeceniają swoje umiejętności.
Przed nami kolejny długi weekend. Polacy ponownie ruszą w trasę, a policjanci z drogówki - na patrole. Już w środę pojawią się na trasach wylotowych. Będą sprawdzać, czy kierowcy stosują się do przepisów ruchu drogowego oraz kontrolować stan trzeźwości kierujących. Zapowiadają, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla osób przekraczających dozwoloną prędkość, wyprzedzających "na trzeciego" i prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu.
W ubiegłym roku w trakcie "majówki" (26.04-05.05.2013) doszło do 742 wypadków, w których życie straciło 77 osób, a 949 zostało poszkodowanych.
Warto również przypomnieć, że decyzją ministra Bartłomieja Sienkiewicza od początku roku trwają wzmożone kontrole trzeźwości. W I kwartale roku funkcjonariusze skontrolowali 3 881 348 kierowców. W 2013 r., w analogicznym okresie przebadano 2 250 892 kierujących pojazdami. Oznacza to 42 proc. wzrost liczby badań kierowców na obecność alkoholu w organizmie.
MSW apeluje do kierowców o rozwagę. "To, czy bezpiecznie dotrzemy do celu, zależy przede wszystkim od nas samych. Zdejmijmy nogę z gazu. Pamiętajmy, że droga to nie tor wyścigowy - nie ma na niej miejsca na szarżowanie i sprawdzanie swoich ekstremalnych umiejętności. Pamiętajmy, że jazda pod wpływem alkoholu jest zabroniona. Nawet niewielka ilość alkoholu wpływa na zmniejszenie koncentracji, a to może doprowadzić do tragedii".