Od północy z czwartku na piątek w Berlinie trwa strajk pracowników transportu publicznego.
W mieście nie działa komunikacja autobusowa, tramwajowa i metro, przewożące codziennie około 2,5 miliona pasażerów. W akcji protestacyjnej - mającej mieć "ostrzegawczy" charakter - nie uczestniczą natomiast pracownicy berlińskiej kolejki S-Bahn.
Decyzję o strajku - mającym potrwać do godz. 15.00 w sobotę - podjął w czwartek niemiecki związek zawodowy Verdi po załamaniu się rozmów z pracodawcami. Verdi domaga się dla transportowców w Berlinie podwyżek płac rzędu 8-12 proc.
Pracodawca zaproponował natomiast jednorazowe wypłacenie po 200 euro oraz podwyżkę w wysokości 4 proc. W 2010 r. pensje miałyby wzrosnąć o kolejne 2 proc. (PAP)