W 2011 roku będzie gorzej
Trzeba przyznać, że mijający rok nie był najkorzystniejszym okresem w polskiej gospodarce. Na samym początku mieliśmy długą i mroźną zimę, która nadwerężyła budżety osób prywatnych i firm. W połowie roku w wielu regionach kraju wystąpiły powodzie, które zniszczyły marzenia o jakichkolwiek zakupach dóbr konsumpcyjnych. Na rynku motoryzacyjnym koniec roku przyniósł także likwidację kratek. Oznacza to nie tylko koniec tańszego kupowania samochodów z homologacją ciężarową, ale też brak możliwości odpisu podatku VAT od paliwa, co odbije się dla przedsiębiorcach comiesięczną stratą dochodów.
O prognozę dla Polskiego rynku motoryzacyjnego na przyszły rok poprosiliśmy prezesa zajmującej się monitoringiem rynku samochodowego firmy Samar, Wojciecha Drzewieckiego, dyrektora marketingu i PR firmy Volvo, Mariusza Nycza, dyrektora marketingu firmy Citroen Polska, Jacka Trojanowskiego, rzecznika prasowego Fiat Auto Poland, Bogusława Cieślara oraz Dyrektora Sprzedaży i Marketingu samochodów osobowych Mercedes-Benz, Pawła Miszkowskiego.
WP: *Jakie są Wasze prognozy odnośnie poziomu sprzedaży w przyszłym roku, w kontekście wzrostu VAT i likwidacji "kratek"? *
Wojciech Drzewiecki, SAMAR - Prognozy na przyszły rok nie rysują się najlepiej. Wszystko wskazuje na to, że będziemy notować spadek sprzedaży oscylujący pomiędzy 5 a 10%, co oznacza liczbę zarejestrowanych aut na poziomie 270 - 285 tysięcy w ciągu całego roku. Dzisiaj trudno jeszcze o dokładniejszą prognozę, gdyż wiele rzeczy może się po drodze zdarzyć. Niewątpliwie czynnikiem odpowiedzialnym za spadek będą zmiany w podatku VAT, odnoszące się zarówno do przedsiębiorców, jak i zwykłych konsumentów (wzrost podatku VAT z 22% na 23% - red). Oczywiście VAT to nie jedyny czynnik oddziałujący na rynek.
Mariusz Nycz, VOLVO - Prognozujemy 5-procentowy rozwój segmentu premium, definiowanego jako cztery marki: Volvo, BMW, Audi i Mercedes. Pomimo likwidacji odliczenia podatku VAT oraz jego wzrostu, moim zdaniem, segment premium będzie się rozwijać dzięki silnemu popytowi wewnętrznemu w naszym kraju i rozwijającej się gospodarce (wzrost PKB - Bank Światowy prognozuje, że po Słowacji będziemy liderem w Europie +4.2%) oraz rosnącemu eksportowi, który stymulowany jest przez naszego głównego odbiorcę produktów eksportowych, czyli Niemcy. W tej chwili niezmiernie ciężko jest przewidywać jak zachowa się cały rynek samochodowy. Myślę, że będzie to minimalny spadek: o 1 do 2%.
Paweł Miszkowski, MERCEDES - Nasze prognozy rynku na 2011 rok to od 295 do 300 tys. nowych samochodów osobowych. Zakładamy, że poziom 300 tys. samochodów jest minimalną ilością dla naszego rynku i spadek sprzedaży poniżej tego poziomu grozi dużymi konsekwencjami dla całego sektora dilerskiego. W chwili obecnej nie widzimy jednak pozytywnych czynników, które zmieniłyby ten plan. Traktujemy więc naszą prognozę jako optymistyczną. Z pewnością sytuacja braku „kratek” i podwyżka podatku VAT może wpłynąć negatywnie na pierwszy kwartał, ale następne kwartały powinny wyrównać poziom rynku.
Jacek Trojanowski, CITROEN - Zakładamy sprzedaż na poziomie 320 tys. samochodów. Z początkiem 2011 roku z przyrostem mniej dynamicznym na skutek przyspieszonych zakupów pod koniec tego roku, wymuszonych odliczeniem podatku VAT.
Bogusław Cieślar, FIAT - Szacunek rynku roku 2011 opieramy na dwóch założeniach: z jednej strony poprawie sytuacji ekonomicznej klientów indywidualnych na podstawie prognoz głównych wskaźników ekonomicznych, z drugiej - spadku zakupów po stronie małych firm i osób fizycznych, prowadzących działalność gospodarczą. Suma tych dwóch czynników może spowodować efekt w postaci całkowitego spadku sprzedaży samochodów o ok. 10%.
WP: Uzdrowić nasz rynek mogą m.in. odpowiednie ustawy. Czy w 2011 roku zostanie wprowadzona likwidacja akcyzy, bijącej w sprzedaż samochodów z silnikami o pojemności powyżej 2 litrów, na korzyść podatku ekologicznego?
Wojciech Drzewiecki, SAMAR - Nic nie wskazuje na to, aby w przyszłym roku nastąpiły jakieś zmiany w zakresie podatku akcyzowego. Co prawda pewne propozycje zmian w tym zakresie zostały przygotowane przez ministerstwo gospodarki, nie widać jednak żadnych oznak zainteresowania nimi przez resort finansów, który w tym przypadku ma najwięcej do powiedzenia. Zbliżają się kolejne wybory, co automatycznie ogranicza chęć polityków do wprowadzania jakichkolwiek zmian, które mogłyby być źle postrzegane przez potencjalnych wyborców. Jeżeli zmiany jakieś nastąpią, to dopiero po wyborach. Pozostaje pytanie: Kiedy te wybory się odbędą? Jesienią, tak jak przewiduje kalendarz wyborczy, czy zostaną przyspieszone i odbędą się już na wiosnę?
Mariusz Nycz, VOLVO - Z tego co wiem nie ma takiej możliwości. Temat ten nie znajdzie się w agendzie rządu przed wyborami parlamentarnymi.
Paweł Miszkowski, MERCEDES - Nie podejmuję się prognozowania czegokolwiek co dotyczy legislacji i polityki. Jest to całkowicie nieprzewidywalne. W naszym planowaniu na 2011 rok nie uwzględniliśmy żadnych tego typu zmian. Projekt podatku ekologicznego został odłożony w czasie i nie dysponujemy jakimkolwiek harmonogramem jego ponownego rozpatrywania. Szczególnie, że wprowadzanie takich zmian jest racjonalne z początkiem roku, a nie w jego trakcie.
Jacek Trojanowski, CITROEN - Nie sądzimy aby było możliwe, że w 2011 roku, roku wyborów parlamentarnych, akcyza zostanie zniesiona na rzecz podatku ekologicznego.
WP: Polskie przedstawicielstwa światowych koncernów motoryzacyjnych chcą zniesienia zapisu w dowodzie rejestracyjnym o roku produkcji samochodu. Czy będzie tam wpisywana tylko data pierwszej rejestracji, co wyeliminuje problem wyprzedaży rocznika?
Wojciech Drzewiecki, SAMAR - Temat był już wielokrotnie poruszany przez branżę, nic jednak się w tej materii nie zdarzyło. Zmiana, która z punktu widzenia branży przyniosłaby określone korzyści, jest źle postrzegana przez innych, gdyż mogłaby wnieść sporo zamieszania. Mam tu na myśli ubezpieczycieli, dla których rocznik produkcji ma istotne znaczenie, gdyż w sposób bezpośredni wpływa na stawki ubezpieczeniowe. Dlatego też wątpię, aby cokolwiek szybko się zmieniło, chociaż nigdy nie można niczego wykluczyć. Temat wciąż istnieje jako postulat branży.
Paweł Miszkowski, MERCEDES - Są prowadzone tylko konsultacje PZPM w tej sprawie, ale nie jest mi znany harmonogram poważniejszego podejścia do tematu. Nadal jesteśmy rynkiem działającym w oparciu o kuriozalny mechanizm daty produkcji, a nie rejestracji albo roku modelowego.
Jacek Trojanowski, CITROEN - Z czasem tak się zapewne stanie, ale jeszcze nie w najbliższym czasie. Na pewno nie w roku 2011.
Wypowiedzi zebrał: Bogusław Korzeniowski