Pierwszy taki w historii
Ma o 20 milimetrów większy prześwit, seryjny napęd na cztery koła i mocne silniki o mocy od 110 do 184 koni mechanicznych. Bazuje na wersji Variant, ale został dodatkowo wyposażony w szereg osłon chroniących przed uszkodzeniami mechanicznymi, a także zdolności off-roadowe, jakich nie miał żaden Golf od początku lat 90. Czy w dobie crossoverów można wróżyć mu spektakularny sukces?.
Biorąc po uwagę zainteresowanie i wyniki sprzedaży Passata Alltracka, Golf o tej samej nazwie ma spore szanse sukces. W stosunku do Varianta, oferuje identyczne wymiary nadwozia. Ma jednak o 22 mm zwiększony prześwit i szereg ochronnych dodatków zabezpieczających karoserię podczas przepraw przez błotne koleiny i piaszczyste dukty. To jednak osłony wykonane z tworzywa, więc należy ostrożnie podchodzić do tematu pokonywania wszelkiej maści przeszkód. Do tego dochodzą jeszcze srebrne lusterka boczne, relingi utrzymane w tym samym kolorze, a także podwójna końcówka układu wydechowego.
Wnętrze nie odbiega od bliźniaczego Varianta. Poza napisem 4Motion przy dźwigni zmiany biegów, reszta elementów pozostała bez zmian, a to dobra informacja, bo trudno wymagać czegoś więcej od dopracowanego przedziału pasażerskiego. Ciemną tonację plastików rozjaśniono poprzez zamontowanie wielu srebrnych akcentów. Pojawiła się aluminiowa podstopnica wraz z nakładkami na pedały, listwa biegnąca wzdłuż drzwi i kokpitu centralnego, a także wykończenie wokół zegarów ukrytych w tubach, panelu radioodtwarzacza oraz centrum zarządzania dwustrefową klimatyzacją automatyczną. Jakość wykorzystanych tworzyw to poziom wyznaczający standardy w segmencie samochodów kompaktowych. Miejsca w dwóch rzędach jest pod dostatkiem. Zwłaszcza z tyłu wygodnie rozsiądą się osoby o wzroście do 185 centymetrów, a z tym problem miały wszystkie Golfy od pierwszej do piątej generacji. Bagażnik o pojemności 605 litrów zmieści wózek spacerowy, wanienkę i lodówkę turystyczną. Cieszy też obecność wielu gniazdek, w tym 12 i 230V.
Alltrack waży blisko 1600 kilogramów, ma 175 mm prześwitu i 184-konny motor wysokoprężny w topowej specyfikacji silnikowej. Ta sama jednostka napędza także Golfa GTD, gdzie zaopatrzona w pakiet akustyczny brzmi niczym rasowe V8. W tym przypadku skutecznie ją wyciszono, sprzężono z dwusprzęgłowym, 6-stopniowym automatem i napędem na obie osie. Do setki VW przyspiesza w 7,8 sekundy i maksymalnie rozpędza się do 219 km/h. Nie brakuje też momentu obrotowego (380 Nm przy 1750 obr./min), co korzystnie wpływa na elastyczność w warunkach miejskich, jak i autostradowych. Kompaktowe kombi żwawo reaguje na polecenia kierowcy wydawane prawą nogą, natomiast poprzez precyzyjny układ kierowniczy wiernie oddaje aktualne położenie kół.
Alltrack dobrze czuje się nie tylko na drogach asfaltowych, lecz również w lekkim terenie. Nie przeszkadzają mu niskoprofilowe opony założone na 18-calowe, aluminiowe obręcze i 17,5-centymetrowy prześwit. Dojedzie wszędzie tam, gdzie większość crossoverów pokroju Opla Mokki, czy Mazdy CX-3. Jest przy tym bardziej funkcjonalny i komfortowy podczas codziennej eksploatacji.
107 190 złotych za podstawową wersję delikatnie uterenowionego Golfa to niemało, jednak dostajemy w tej kwocie 1,6 TDI (110 KM i 12,1 sekundy do 100 km/h), napęd na cztery koła i aluminiowe siedemnastki. Chcąc cieszyć się lepszą dynamiką, warto dopłacić 10 tysięcy i wybierać pomiędzy 2,0 TDI (150 KM) i 1,8 TSI (180 KM). Flagowa specyfikacja widoczna na zdjęciach połączona z najmocniejszym dieslem i niemal kompletną listą dodatków została wyceniona na 170 tysięcy złotych.
Piotr Mokwiński