Trwa ładowanie...
30-06-2011 12:44

VW Crafter 2011: jak to jest w dostawczaku

VW Crafter 2011: jak to jest w dostawczakuŹródło: Michał Grygier
d43llm6
d43llm6

Gdy udaję się na prezentację zwykle mam okazję pojeździć wygodnym, niewielkim autem osobowym. Niekiedy trafi się jakieś super-mocne auto sportowe, innym razem luksusowa limuzyna. Tym razem jednak było zdecydowanie inaczej...

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Docierając na miejsce rozpoczęcia prezentacji wszystko wygląda z pozoru zwyczajnie. Do czasu. Gdy otrzymuję kluczyki do auta, udaję się na parking. To dostawczak! Wielki, zwalisty, długi jak tankowiec i wysoki niczym Empire State Building. Nowy Volkswagen Crafter w całej swojej okazałości. Kto by pomyślał, że spotka mnie taka "przyjemność". A jednak.

Historia tego modelu rozpoczyna się wiele lat temu i spokojnie w światku kierowców dostawczaków można powiedzieć, że jest to auto... cóż, kultowe. W 1975 roku świat ujrzał LT1, pękatego siłacza o wyglądzie przyczepy kempingowej, który na tyle dobrze radził sobie z przewożeniem różnych rzeczy, że do 1996 roku z salonów sprzedaży zniknęło 470 000 egzemplarzy! Późniejsze LT2 spisywało się niewiele gorzej, a w zasadzie jeszcze lepiej, bo ledwie 10 lat wystarczyło aby Volkswagen sprzedał 345 000 sztuk! Kolejny był właśnie Crafter. Nowa nazwa, nowa stylistyka, ten sam cel - zaistnieć w segmencie "ciężkiej roboty". Od 2006 roku do 2011 roku na auto skusiło się 200 000 klientów. Wynik przyznacie, całkiem niezły. Teraz nadchodzi nowe wcielenie odświeżonego Craftera. Jak się jeździ dostawczakiem? Zobaczmy.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Wsiadam, a raczej wdrapuję się na pokład. Za mną 15 metrów sześciennych przestrzeni bagażowej, choć maksymalnie może być nawet i 17. Pode mną 4,3 metra rozstawu osi i ponad 7,3 metra długości. Średnica zawracania wynosi 15 metrów. Siadam na całkiem wygodnym fotelu i omiatam wzrokiem kokpit Craftera. Niby wszystko podobnie, dźwignia zmiany biegów jest krótka i położona blisko kierownicy, a z góry widzę wszystko równie dobrze, co ze szczytu wierzy Eiffla. Do tego w przedziale pasażerskim jest bardzo dużo miejsca.

d43llm6

Nowe dostawczaki VW posiadają klimatyzację, niezłe systemy audio i wiele innych gadżetów, które kiedyś zarezerwowane były tylko dla aut osobowych. Słowem, dostawcy faktycznie mogą czuć się panami drogi. Materiały wykończeniowe zostały opracowane na nowo, są nieco bardziej przypominające te z tanich aut osobowych, czyli na plus. Zegary, choć nowe, to w zasadzie dobrze znana klasyka Volkswagena, a na wyświetlaczu wyłaniają się między innymi informacje o tym, kiedy powinniśmy zmienić bieg, przez co ekojazda staje się łatwiejsza (pytanie tylko, czy spieszącym wszędzie kierowcom tego typu aut zależy na ekojeździe?).

Z zewnątrz zmian jest kilka. To przede wszystkim nowy grill chłodnicy. Powiecie, że dostawczak nie musi być ładny. Ale lepiej, jak jest. Przecież to my, inni uczestnicy drogi na niego patrzymy. Lepiej zatem, jak nie będzie męczyć naszych oczu. Wygląd to zawsze kwestia gustu, ale można powiedzieć, że Crafter do brzydali w swoim segmencie nie należy. Oczywiście auto dostępne jest z kilkoma długościami przedziału ładunkowego. Do tego dochodzą dwa warianty wysokości, pojedynczą lub podwójną kabiną... co daje jakiś milion konfiguracji.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Ale, na poważnie - ta olbrzymia dowolność powoduje, że wybrać możemy auto dosłownie szyte na miarę. Określić możemy w zasadzie każdy parametr i stworzyć samochód dostawczy pasujący do naszych potrzeb. Podstawowe opcje to: furgon z trzema różnymi rozstawami osi, z czterema różnymi długościami przedziału ładunkowego i dwoma wariantami wysokości dachu. Do tego jest wersja kombi do przewozu (wielu) osób, wersja skrzyniowa z pojedynczą lub podwójną kabiną kierowcy oraz wersja "podwozie", gdzie w tylnej części możemy zamontować wszystko, co tylko dusza zapragnie.

d43llm6

Nowy Crafter jest oszczędniejszy od poprzednika aż o 33 proc., a to przede wszystkim za sprawą nowej gamy silników oraz tego, że jest lżejszy, a mimo to zwiększono ładowność o 10 proc. No dobrze, ale jak się jeździ czymś takim? Moje niewielkie doświadczenie w tym zakresie sprowadza się do kilku krótszych dystansów oraz jednego odcinka w największym LT II na trasie Amsterdam - Poznań (nie, nie przewoziłem tego, co Wam teraz chodzi po głowie). Mniej więcej wiem zatem czego mogę się spodziewać. Odpalam i ruszam. Oj! Wszystko działa zupełnie inaczej niż w osobówce. Przełożenie kierownicy jest takie, że trzeba kręcić dwa razy więcej niż - dla porównania - w Golfie.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Warto na początku uważać przy skręcaniu, pokonywaniu rond i parkowaniu. Przy długości dwóch średnich aut osobowych, w 7 metrowym kolosie na każdy manewr trzeba brać poprawkę. Samochód jednak dość ostro rwie do przodu. To zasługa nowych jednostek napędowych. Porzucono wysłużone 5-cylindrówki, na rzecz nowych, specjalnie opracowanych na potrzeby Craftera, 4-cylindrowych motorów z systemem wtrysku typu Common Rail. Pod maską mogą się znaleźć silniki 2,0 TDi o mocy 109 KM, 136 KM lub 163 KM.

d43llm6

Ile pali takie auto? Otóż, wspomniane słabsze jednostki 109 KM (80 kW) oraz 136 KM (100 kW) zadowolą się ilością na poziomie 7,9 l oleju napędowego na 100 kilometrów. Najbardziej ekonomiczne rozwiązanie to wersja wyposażona w silnik bi-turbo, która spali tylko 7,2 l/ 100 km. A dla tych najbardziej się spieszących VW przygotował najmocniejszy motor, czyli 2-litrowy turbodoładowany diesel o mocy 163 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi 400 Nm i to już przy 1800 obr./min. Jeżeli dorzucimy do całości system start & stop, to nowy Crafter, z najmocniejszym silnikiem, również minimalnie spali około 7,2 l/ 100 km. Dla mniej rozgarniętych warto dodać, że napędzane są tylne koła. Tak, próbowaliśmy - Crafter potrafi driftować.

(fot. Michał Grygier)
Źródło: (fot. Michał Grygier)

Jak się jeździ nowym Crafterem i jak w ogóle jeździ się autem użytkowym? Dla mnie osobiście, będąc kierowcą aut osobowych - jazda była całkiem ciekawa. Jednak dla najbardziej zainteresowanych, czyli dla przedsiębiorców i firm, których kierowcy będą pokonywać nimi setki, tysiące kilometrów, z pewnością najważniejsze będą inne wartości. Ładowność, zużycie paliwa, serwis, niezawodność. Nowy Crafter jest już dostępny w polskich salonach. Jako ciekawostkę warto dodać, że Volkswagen planuje rozpocząć szkolenia dla kierowców aut użytkowych, skupiające się na ekonomicznej, oszczędnej i bezpiecznej jeździe. Sami doskonale wiecie jak jeździ większość "dostawców". VW nie jest liderem tego segmentu. Królują Mercedesy, Fiaty, Peugeoty, Fordy. Nowym Crafterem producent z Wolfsburga chce jednak nieco zwiększyć udziały w rynku. Czy się uda? To już zależy od przedsiębiorców.

Michał Grygier

sj

d43llm6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d43llm6
Więcej tematów