Volvo 850: Ostatni klasyk ze Szwecji
| [
]( http://www.auto-swiat.pl/ ) |
| --- | Co ciekawe, ów surowy styl, podporządkowany funkcjonalności oraz praktyczności, znalazł ogromną rzeszę zwolenników. Kiedy więc w połowie lat 90. Szwedzi zaczęli nieco zaokrąglać kształty swych aut, wiele osób poczuło zawód i rozczarowanie. Za ostatnie prawdziwe Volvo, zaprojektowane według tzw. starej szkoły, uchodzi przedstawiony w 1991 r. i produkowany aż przez 9 lat (od 1996 r. jako S70 i V70) model 850. Auto dostępne było w dwóch wersjach nadwoziowych: jako klasyczny sedan i praktyczne kombi.
Wspólnymi cechami obu odmian są niezwykle przestronna kabina, stosunkowo bogate wyposażenie (nawet w najstarszych egzemplarzach można liczyć na poduszkę powietrzną czy też klimatyzację) i spore bagażniki (kombi - 420/1580 l, sedan - 470 l). Jedyne, do czego można mieć zastrzeżenia, to niska sztywność nadwozia, która powoduje, że plastiki użyte do wykończenia przestrzeni ładunkowej nieprzyjemnie stukają i trzeszczą. Ponadto właściciele kombi uskarżają się na hałasującą tylną klapę. W drzwiach kierowcy zdarzają się pękające ograniczniki, ale nie jest to usterka droga do usunięcia. Uwaga - w "850" filtr kabinowy montowano tylko na życzenie klienta, dlatego radzimy sprawdzić stan parownika klimatyzacji.
Wybór wersji silnikowych jest w przypadku Volvo 850 i S70/V70 stosunkowo bogaty, ale godne polecenia są tylko niektóre jednostki napędowe. Najlepiej z dużą masą auta radzą sobie benzyniaki 2.5 20V/170 KM oraz 2.3 Turbo/226-250 KM. Co ważne, przy odpowiedniej eksploatacji silniki te nie powinny sprawiać niemal żadnych kłopotów. Zdarza się co prawda, iż po przejechaniu 200-250 tys. km można zauważyć zwiększony "apetyt" na olej, ale problem rozwiązuje wymiana pierścieni.
W doładowanym motorze 2.3 konieczna może być natomiast obróbka cylindrów. Godnym uwagi silnikiem jest pochodzący z Audi A6 diesel 2.5 TDI o mocy 140 KM - to stosunkowo bezawaryjna i oszczędna (średnio ok. 7 l/100 km) konstrukcja. Oczywiście, niepoprawna eksploatacja może doprowadzić np. do awarii turbosprężarki, ale ogólną trwałość niemieckiej jednostki trzeba ocenić pozytywnie.
W przypadku pozostałych silników należy liczyć się albo z niedoborem mocy (2.0), albo dodatkowo również z falującymi obrotami biegu jałowego (2.5 10V). Doładowane wersje tych jednostek pojawiają się w ogłoszeniach stosunkowo rzadko, ale warto zwrócić uwagę na odmianę 2.5 Turbo z napędem na obie osie, zapewniającą bardzo dobre własności jezdne.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Dacia Logan MCV 1.5 dCi: Kupiłbym ją jeszcze raz...
Problemów mogą przysporzyć skrzynie biegów. W "manualach" dość powszechne są awarie synchronizatorów oraz wyskakiwanie biegów, spowodowane zużyciem zewnętrznego mechanizmu zmiany przełożeń. W egzemplarzach z przebiegiem przekraczającym 150-200 tys. km trzeba również liczyć się z głośniejszą pracą przekładni. Nieco mniej kłopotów sprawiają "automaty", ale warunkiem spokojnej eksploatacji jest przestrzeganie terminu wymiany oleju. Niektórzy użytkownicy skarżą się na problemy z tzw. pozycjonerem, którego awaria prowadzi do unieruchomienia samochodu.
Najgorzej pod względem trwałości ocenić trzeba przekładnię kierowniczą. Co prawda w autach poliftingowych element ten okazuje się nieco trwalszy, ale i tak luzy po przebiegu 100-150 tys. km są na porządku dziennym. Co gorsza, dość szybko pojawiają się też wycieki oleju, a nawet korozja listwy zębatej.
Słowa krytyki należą się również układowi hamulcowemu, który cechuje się nie tylko słabą skutecznością, lecz także dość niską trwałością. Owszem, zdarzają się egzemplarze, w których wszystko działa poprawnie, ale trudno takie znaleźć. Niestety, czasem nawet wymiana klocków i płynu hamulcowego nie gwarantuje, że nasz "kanciak" będzie skuteczniej hamował. Ponadto dość często zdarzają się problemy z zapiekającymi się zaciskami i przegrzewającymi się tarczami. Częstą przypadłością jest również zacieranie się linki hamulca ręcznego.
Zawieszenie okazuje się nie tylko komfortowe, lecz na szczęście również dość trwałe. Amortyzatory potrafią wytrzymać przebiegi rzędu 120-150 tys. km. Podobną wytrzymałość mają przednie wahacze, natomiast w tylnych wybijają się tuleje (ale z reguły dopiero po ok. 200 tys. km) - niestety, ich wymiana może być kosztowna. Dość szybko zużywają się za to łączniki stabilizatora. Korozja w bezwypadkowych egzemplarzach prawie nie występuje, radzimy jedynie zwrócić uwagę na krawędź tylnej klapy wersji kombi. Problemów nie sprawia również układ elektryczny, użytkownicy narzekają jedynie na kłopoty z wentylatorem chłodnicy.
Nasz werdykt - Volvo 850 i S70/V70 to dobra propozycja dla osób szukających pojemnego, bezpiecznego, dobrze wyposażonego i niezbyt drogiego auta rodzinnego. Koszty niektórych napraw mogą być co prawda dość wysokie, ale na szczęście z reguły nie ma problemu ze znalezieniem tanich zamienników. W najstarszych egzemplarzach trzeba liczyć się m.in. z wyciekami płynu chłodniczego, a także ze szwankującymi skrzyniami biegów. Uwaga na słabe hamulce!
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Dacia Logan MCV 1.5 dCi: Kupiłbym ją jeszcze raz...
sj