Volkswagen zakończył produkcję Phaetona, ale już szykuje następcę?
Volkswagen to „samochód dla ludu”? Flagowy Phaeton raczej nie pasował do tej definicji. Był to ponad pięciometrowy bliźniak Audi A8, ale mniej prestiżowe logo nie pozwoliło mu na sukces. Mimo to niemiecka marka prawdopodobnie stworzy następcę. Jednak już mówi się, że miałby to być samochód elektryczny.
Volkswagen Phaeton był marzeniem ówczesnego szefa koncernu, Ferdinanda Piecha. Chciał on, aby ta popularna marka miała w swojej ofercie limuzynę z najwyższej półki. W ten sposób powstał model plasowany o dwie klasy wyżej od Passata, który jednak stylistyką bardzo przypominał swojego popularnego brata. I to właśnie był jeden z popełnionych błędów. W końcu jeśli ktoś kupuje ekskluzywną limuzynę, to nie chce, aby mylono ją z dużo tańszym i mało prestiżowym modelem. Drugim problemem było logo. Mimo zapewnienia odpowiedniej jakości, komfortu, wyposażenia i materiałów, Volkswagen nie był postrzegany jako równoprawny konkurent Mercedesa. Efekt zatem był łatwy do przewidzenia. Choć Phaeton był bardzo dobrym samochodem, to sprzedawał się kiepsko, a do tego mocno tracił na wartości. W ten sposób stał się ciekawą ofertą na rynku wtórnym.
Jednak nie tylko. Flagowy Volkswagen powstawał od 2002 roku i jego produkcję zakończono dopiero 18 marca 2016 roku. W dzisiejszych czasach to wieczność. Przedłużenie życia tego mało popularnego modelu zapewnili Chińczycy, dla których wszystkie europejskie samochody są prestiżowe, więc logo VW nie było problemem. Co więcej, Volkswagen stworzył nowy model segmentu F nazwany Phideon, który oferowany będzie jedynie w Chinach.
Ferdinanda Piecha nie ma już na dawnym stanowisku, zatem co dalej z projektem luksusowego Volkswagena? Cały czas się mówi, że niemiecka marka nie chce całkowicie z niego zrezygnować, ale na pewno musi zmienić podejście. Najnowsze doniesienia mówią o tym, że nowy Phaeton miałby być samochodem całkowicie elektrycznym i powstać równolegle z Audi Q6 oraz produkcyjną wersją Porsche Mission E. Dzięki temu opracowanie auta będzie tańsze, a ekologiczny napęd może przyciągnąć nowych klientów, którzy dziś kupują Teslę.
sj, moto.wp.pl