Volkswagen sprzeda swoje luksusowe marki?
Volkswagen wie, że koszty afery spalinowej będą ogromne. Choć rozpoczęła się ona w USA, to już niemal każdy większy kraj na świecie, w którym sprzedawane są feralne auta, chce ukarać niemiecki koncern i domaga się „naprawy” niespełniających norm silników. Z tego powodu VW bierze kredyt na 20 mld euro i szuka sposobu jak go spłacić.
Pożyczek Volkswagenowi udzieli trzynaście banków, jednak już teraz szefowie firmy muszą się zastanowić jak spłacą ten dług. Przede wszystkim mówi się o wypuszczeniu obligacji, ale poszukiwania pieniędzy będą prowadzone też na innych frontach. Reuters informuje, że może to oznaczać sprzedaż części majątku firmy. Co to znaczy? Tyle co znalezienie nabywców na niektóre marki należące do koncernu. Według źródeł bliskich sprawie, na które powołuje się Reuters, najbardziej zagrożony sprzedażą jest oddział MAN-a, który zajmuje się produkcją silników okrętowych, małych elektrowni i innego specjalistycznego sprzętu. Jest on wyceniany na 4-5 mld euro.
Jednak nieoficjalnie mówi się o bardziej ekstremalnym działaniu. Jeśli zajdzie taka konieczność, to Volkswagen może rozważyć również sprzedaż luksusowych marek – Bentleya i Lamborghini, a także produkującego motocykle Ducati.
Cały czas trudno ocenić ile będzie kosztować Volkswagena oszustwo na emisji spalin. Koncern będzie musiał zapłacić za akcje serwisowe wszystkich samochodów z zainstalowanym nielegalnym oprogramowaniem, do tego dojdą kary w kolejnych krajach, a na koniec VW będzie musiał się uporać z pozwami cywilnymi właścicieli felernych pojazdów. Tylko w USA już złożono niemal 500 pozwów w tej sprawie, a niektórzy politycy domagają się nawet, aby niemiecki koncern odkupił samochody od właścicielu po ich oryginalnej cenie.
sj, moto.wp.pl