Dla Ciebie i dla rodziny
Modne hasło wykorzystywane przez wielu specjalistów od marketingu znajduje swoje zastosowanie w przypadku rodzinnego Sharana. Najnowsze wcielenie popularnego w Europie vana oferuje klientowi znacznie więcej niż poprzednik i wreszcie może konkurować z Fordem Galaxy. Pierwsza generacja znajdowała się w katalogach producenta przez piętnaście lat! To stanowczo za długo przy rosnących w sile rywalach. Druga odsłona jest znacznie dojrzalsza, choć nie wybija się z tłumu wysmakowanym designem i oryginalnością jakiegokolwiek detalu.
Nowy Sharan urósł w każdą stronę. Na długość przybyło mu 22 centymetry, na szerokość 9,2, natomiast na wysokość zmalał o 1,2. Co niezwykle istotne w przypadku podróżowania z kompletem pasażerów na pokładzie, Volkswagen zwiększył rozstaw osi o blisko 8 cm, co pozwoli podróżować w trzecim rzędzie bez większych trudności, przynajmniej na krótszych dystansach. W standardzie otrzymujemy przesuwne drzwi boczne z obu stron, przez co zajmowanie miejsca w ostatnim rzędzie przysporzy najmniej problemów w tym segmencie. W Renault Espace i Fordzie Galaxy zainstalowano klasycznie otwierane drzwi.
Na tle konkurencji, trzyletni już Sharan prezentuje się bardzo dojrzale. Poza drobnymi niedociągnięciami, nie możemy mu zbyt wiele zarzucić. Jest znacznie lepiej wykończony od Renault Espace, ale jeździ wciąż trochę gorzej niż Ford Galaxy. Oferuje mnóstwo przestrzeni w pierwszych dwóch rzędach, a także przepastny bagażnik o pojemności 885 litrów. Jego bazowa odmiana z 1,4 TSI pod maską kosztuje 108 tysięcy. Do dwulitrowego diesla w podstawowej specyfikacji Trendline trzeba dopłacić 10 000 złotych.