Volkswagen mierzy w Ferrari
Jakiś czas temu zdumiony świat obiegła informacja, że Volkswagen chce odkupić od Fiata markę Alfa Romeo. O zainteresowaniu Niemców legenda włoskiej motoryzacji powiedział sam Ferdinand Piech - szef grupy VW. Tym razem niemiecka prasa podała informację, że Volkswagen przymierza się do kupna Ferrari.
Jak na razie nic nie potwierdza tych sensacyjnych informacji, również nic ich nie wyklucza. Co ciekawe, Volkswagen dysponuje nadwyżka finansową w kwocie prawie 20 miliardów euro. Z taką sumą, niemiecka firma bez problemu mogłaby kupić warte między 2,3 a 3,5 miliarda euro Ferrari.
Największą przeszkodą dla Volkswagena może okazać się to, że Ferrari jest najbardziej dochodową marka we włoskim koncernie. Dlatego nie wydaje się by szef Fiata, Sergio Marchionne oraz udziałowcy Ferrari byli skłonni pozbyć się udziałów w tym dochodowym przedsięwzięciu.
Kolejny problem leży już w niemieckim koncernie. Volkswagen pośród dziewięciu marek, których jest właścicielem, ma w ofercie auta sportowe, jak chociażby Bugatti czy Lamborghini. Dołączenie więc Ferrari, które jest bezpośrednim konkurentem dla tych aut było by co najmniej dziwnym zagraniem.
Całemu zamieszaniu dodają smaczku informacje o planowanej przez Fiata, zbliżającej się emisji akcji. Włosi chcą udostępnić w publicznej ofercie znaczna część udziałów. Jednocześnie mają zostawić sobie kontrolny pakiet 51 proc. udziałów. To powinno zadowolić 73-letniego prezesa niemieckiego koncernu. W branży mówi się, że nawet minimalna ilość akcji Ferrari jest jego marzeniem.
WP: Jakub Wielicki