Volkswagen Eos: kosztowna przyjemność
Światowa premiera nowego Eosa miała miejsce w Stanach Zjednoczonych podczas wystawy Los Angeles Auto Show w listopadzie 2010. Kalifornia jako miejsce targowego debiutu została wybrana z pełną świadomością - Ameryka jest największym rynkiem sprzedaży tego czteroosobowego modelu.
Ten ciekawy Volkswagen bazujący na popularnym Golfie od samego początku produkcji cieszył się dość dużą popularnością. Mimo wysokiej ceny od razu stał się interesującą konkurencją w nowym segmencie, który głównie był zdominowany przez auta francuskie. Metalowy (a w tym przypadku szklany) składany dach pozwala cieszyć się przyjemnością jazdy kabrioletem, a przy tym nie ma wad związanych z miękkim dachem. Szczególnie zimą auto tego typu jest bezproblemowe w eksploatacji w porównaniu z klasycznym kabrioletem.
Volkswagen proponuje duży wybór silników, ale tylko w Europie. W Ameryce Eos oferowany jest jedynie z silnikiem 2.0 TSI o mocy 200 KM współpracującym z 6-stopniową przekładnią DSG. W Europie natomiast dostępne są trzy silniki benzynowe z turbodoładowaniem (TSI) i jeden silnik wysokoprężny z turbo (TDI). Jednostki TSI mają moc 122 KM, 160 KM i 210 KM, a TDI z Common Rail rozwija moc 140 KM. Volkswagen zapewnia, że dzięki zastosowaniu BlueMotion Technology diesel spala 4,8 l/100 km. Wśród rozwiązań zastosowanych w tej wersji są systemy start-stop i odzyskiwania energii hamowania (dzięki temu udało się zmniejszyć spalanie o 0,7 l/100 km). Warto też wspomnieć o plotkach mówiących o możliwości pojawienia się wersji R, która miałaby być wyposażona w jednostkę 3.6 VR6 i napęd na 4 koła.
Do silników 2.0 TSI oraz 2.0 TDI za niecałe 6 000 zł można dokupić dwusprzęgłową skrzynię DSG. Może ona pracować w trybie automatycznym lub jako przekładnia sekwencyjna. Oprócz wygody dzięki DSG zyskamy nieco lepsze przyspieszenie, ale tryb automatyczny oznacza też większe spalanie. Mimo to warto się zastanowić nad tą opcją, która pozwoli jeszcze bardziej się zrelaksować jadąc kabrioletem.
Stylistyka nowego Eosa to formy znane z pozostałych modeli Volkswagena. Niektórzy powiedzą, że spokojne, inni nazwą je nudnymi. Konserwatywny design od dawna jest znakiem firmowym niemieckiej marki i nawet takie samochody jak Scirocco, Passat CC i właśnie Eos są raczej spokojnymi przedstawicielami swoich klas. Podobnie jak inne auta z logo VW na masce, tak też nowy Eos stracił obłości i nowa generacja to głównie linie proste i niewielkie łuki.
Nowy Eos rozpoznawalny jest po dwuczęściowych diodowych światłach tylnych i zmodyfikowanym zderzaku. Główne reflektory mogą być halogenowe lub opcjonalnie bi-ksenonowe. W przypadku reflektorów bi-ksenonowych światła do jazdy w dzień to 14 diod LED. We wnętrzu Eosa zastosowano nowe elementy dekoracyjne na desce rozdzielczej i w poszyciu drzwi. Wersja podstawowa posiada chromowane wstawki, natomiast za dopłatą klient otrzyma elementy wykonane z aluminium i drewna. Ciekawym i praktycznym dodatkiem jest nowa tapicerka ze skóry nappa, która znacznie mniej się nagrzewa, jest zatem idealnym materiałem dla kabrioletu.
Wśród ciekawych opcji wyposażenia można znaleźć drugą generację systemu ułatwiającego parkowanie Park Assist wraz z systemem Park Pilot (wspomaganie parkowania równoległego i prostopadłego do osi jezdni). Nowością w Eosie jest także bezkluczykowy system zamykania i otwierania drzwi oraz uruchamiania silnika Keyless Access. Dodatkowo jeżeli nowy Eos posiada system Keyless Access, to dach może być otwierany i zamykany zdalnie, co jest nowością w tym modelu.
Najważniejszym elementem Eosa jest właśnie jego dach nazwany CSC (skrót od niemieckiego określenia Cabriolet-Schiebe-Coupe). Podobnie jak we wcześniejszej wersji, seryjną częścią składową pięcioczęściowego dachu jest rozsuwany środkowy element wykonany ze szkła, który zapewnia o oświetlenie wnętrza także przy złej pogodzie. Otwarcie lub zamknięcie dachu zajmuje 25 s. Problemem kompaktowych aut typu coupe-cabrio jest potrzeba odpowiednio długiej klapy bagażnika pozwalającej na schowanie dachu, a co za tym idzie - dziwne proporcje samochodu. VW dzięki składanemu na 5 części dachowi jest jedną z tych firm, którym udało się przynajmniej częściowo rozwiązać ten problem.
Na koniec najgorsza wiadomość, czyli cena. Już podstawowa wersja ze 122-konnym silnikiem kosztuje niecałe 100 000 zł. Natomiast odmiana z najmocniejszym silnikiem i DSG zaczyna się od niecałych 125 000 zł. Mimo iż już wersja podstawowa posiada dość bogate wyposażenie, to długa lista opcji zachęca, aby dołożyć do tego kilka, a nawet kilkanaście tysięcy. W takiej sytuacji cena za ten kompaktowy samochód okazuje się bardzo wysoka. Pewną alternatywą może okazać się zaprezentowany niedawno nieco mniejszy Golf Cabriolet, w którym niestety podstawowy silnik ma tylko 105 KM, a miękki dach oznacza, że auto jest mniej uniwersalne.
sj