Trwa ładowanie...
03-04-2009 09:04

Vettel część winy przerzuca na Kubicę

Vettel część winy przerzuca na KubicęŹródło: AFP
d2ec2du
d2ec2du

- Byłem mniej więcej bok w bok z Robertem. W pewnym momencie zauważyłem, że on ścina do wewnętrznej i nie zostawia mi dostatecznie dużo miejsca. Starałem się uniknąć kontaktu, ale nie było na to szans - mówił na konferencji prasowej przed GP Malezji Sebastian Vettel.

Vettel przeprosił co prawda za incydent z GP Australii, ale kilka dni później wrócił do wersji, w której dużą część winy zwala na Kubicę. Zdaniem młodego Niemca to nie on zawinił i nie przez niego nasz kierowca BMW Sauber stracił cenne punkty.

- Źle wyszedłem z pierwszej zakrętu, Robert był szybszy. Moje opony były już mocno zużyte, a on jechał na twardej mieszance. Na dohamowaniu do zakrętu numer trzy próbowałem bronić swojej pozycji. Byłem po wewnętrznej i bardzo uważałem, by w odpowiednim momencie zacząć hamować, bo nie wiedziałem, jak brudna jest ta strona toru - tłumaczył Vettel.

- Robert hamował później, ale w tym momencie byliśmy mniej więcej bok w bok, na równi. W pewnym momencie zauważyłem, że on ścina do wewnętrznej i nie zostawia mi dostatecznie dużo miejsca. Starałem się uniknąć kontaktu, ale nie było na to szans - opowiadał niemiecki kierowca Red Bulla. Przypomnijmy, że wersja Kubicy była nieco inna. Nasz zawodnik twierdzi, że zostawił rywalowi tyle miejsca, ile trzeba, i że w zakręcie był już przed nim.

- Straciłem przednie skrzydło i nie miałem kontroli nad samochodem. Trochę było mi wstyd, że obaj musieliśmy zakończyć wyścig w ten sposób - zakończył Vettel.

WOY

d2ec2du
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ec2du
Więcej tematów