VERVA Racing Team rusza na podbój Hungaroring
W najbliższy weekend kierowców VERVA Racing Team czeka jeden z najbardziej wyczerpujących wyścigów sezonu na torze Hungaroring. W Budapeszcie tradycyjnie nie zabraknie licznej grupy kibiców z Polski.
Jazda na krętej, trudnej technicznie trasie węgierskiego toru w upalnym słońcu wymaga wielkiej precyzji i dużej wytrzymałości fizycznej. Mimo to, zastrzyk punktów do klasyfikacji i możliwość pozdrowienia z podium polskich kibiców zwiększa mobilizację kierowców. Kuba Giermaziak w 2011 r., właśnie na Hungaroring, jako pierwszy Polak w historii zwyciężył w wyścigu serii Porsche Supercup. VERVA Racing Team był natomiast pierwszym rodzimym zespołem, który odniósł tak duży sukces na europejskiej arenie wyścigowej. Na mokrym torze polski kierowca wyszedł na prowadzenie po ekscytujących pojedynkach, a na mecie zameldował się prawie 20 s przed drugim Jeroenem Bleekemolenem. W tym roku celem niezmiennie jest zwycięstwo.
- Hungaroring jest moim drugim ulubionym torem w tegorocznym kalendarzu Porsche Supercup. Do Budapesztu jadę ze świeżą głową i zupełnie nowym nastawieniem. W tym roku odbyliśmy tam testy z innymi zespołami Supercup i trzymaliśmy się w czołówce, zatem mamy sporą szansę na dobry wynik. Podczas zawodów ma być słonecznie i gorąco, co powinno nam sprzyjać. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli to powalczymy o miejsce na podium. Trzeba jednak zaznaczyć, że w takich warunkach wyjątkowo szybko zużywają się opony, więc końcówka wyścigu może być nerwowa - powiedział Giermaziak.
Dla Patryka Szczerbińskiego będzie to drugi start na tym torze, więc powinno być łatwiej niż podczas ubiegłorocznego debiutu. Kierowca był zadowolony ze swojego tempa podczas jazd testowych. - Hungaroring to bardzo ciekawy tor, techniczny, z wieloma zakrętami. Podczas testów jechało mi się dobrze, byłem dość szybki więc wyznaczyłem sobie poważne cele. Porsche Supercup to trudna seria, w kwalifikacjach jest ciasno, bo pierwsza dwudziestka jest bardzo blisko siebie. Istotne, aby swoje najszybsze "kółko" przejechać na początku, kiedy opony sprawują się optymalnie. Będę się więc koncentrował na jak najlepszym, bezbłędnym przejechaniu czasówek, co jest najważniejszym wstępem do dobrego wyścigu - zaznaczył Szczerbiński.
- Kluczem do udanego weekendu na Węgrzech są kwalifikacje, bo tor jest krótki i kręty. W wyścigu ciężko jest pokonać rywala w bezpośredniej walce i trzymać się tuż za nim. Przede wszystkim trzeba poprawnie przejechać wszystkie sektory, co w Budapeszcie jest szczególnie trudne. Warto skoncentrować się na dobrym rozpoczęciu okrążenia, bo linia pomiaru czasu jest blisko ostatniego wirażu. Dobrze mieć tych kilka km/h więcej na liczniku pod koniec długiej prostej - tam jest też kolejne kluczowe miejsce. Niezwykle ważne jest zahamowanie w optymalnym punkcie, co jest trudne, gdyż tor nie należy do równych. Jeśli jednak uda się przyhamować odpowiednio późno i trafić w punkt szczytowy zakrętu, to resztę okrążenia jedzie się z lepszym nastawieniem psychicznym. Nie ma stresu spowodowanego odrobieniem tych 2-3 s, które tak łatwo zgubić na zakręcie nr 1 - opowiada o Hungaroring Giermaziak.
Transmisję z wyścigu będzie można obejrzeć na żywo w niedzielę, 28 lipca, o 11:45 w TV4 i Eurosport oraz na platformie IPLA.
Źródło: VERVA Racing Team
ll/moto.wp.pl