Używaj klimatyzacji jesienią i zimą
Latem nie ma nic lepszego niż jazda w klimatyzowanym samochodzie. Schłodzenie kabiny pasażerskiej podnosi nie tylko komfort, ale i bezpieczeństwo jazdy. Włączenie klimatyzacji oznacza jednak podniesienie spalania, toteż jesienią, gdy upały już miną, wielu kierowców wyłącza „klimę” aż do wiosny. To błąd, który może się zemścić w bardzo kosztowny sposób.
Klimatyzacja jeszcze piętnaście lat temu była wyznacznikiem luksusu. Dziś staje się ona wyposażeniem standardowym nawet w samochodach kompaktowych. Jej powszechność nie oznacza jednak, że kierowcy nauczyli się jej odpowiednio używać. Wielu zmotoryzowanych, licząc na oszczędności, w ogóle nie korzysta z „klimy” od jesieni aż do wiosny. Ile można w ten sposób zaoszczędzić? To zależy od typu urządzenia. Manualna zwiększa spalanie o około 0,4 l/100 km podczas jazdy w mieście i 0,2 l/100 km przy pokonywaniu szybszych odcinków pozamiejskich. W przypadku klimatyzacji półautomatycznej te wartości wynoszą odpowiednio 0,35 i 0,3 l/100 km, a użytkownicy układu automatycznego muszą pogodzić się ze spalaniem wyższym o ok. 0,25 l/100 km niezależnie od warunków jazdy. Średnio daje to różnicę na poziomie dwóch złotych na sto kilometrów. W sezonie jesienno-zimowym kierowca, który przejeżdża rocznie 15 tys. km i 60 proc. tego przebiegu przypada na
sezon letni, zaoszczędzi więc nieco ponad sto złotych. Co traci?
Wyłączenie klimatyzacji wraz z końcem lata nie jest dobrym pomysłem. Dlaczego? Po pierwsze w ten sposób tracimy ważnego pomocnika podczas jazdy jesienią i zimą. Jednym z głównych problemów, z jakimi w tych porach roku borykają się kierowcy, jest wilgoć, dająca o sobie znać w postaci zaparowanych szyb. W takiej sytuacji używanie ściereczki lub papierowych ręczników jest tylko doraźnym i mało skutecznym rozwiązaniem. Lepiej włączyć klimatyzację i ustawić pokrętło temperatury na komfortowy poziom. Działająca „klima” nie tylko ochładza powietrze, ale też je osusza. Mocny strumień skierowany na szybę szybko upora się z problemem skraplającej się wilgoci.
Źle pojęta oszczędność w przypadku klimatyzacji może też doprowadzić do poważnej awarii układu. Elementem przede wszystkim narażonym na uszkodzenie jest sprężarka. Choć może się wydawać inaczej, jest to skomplikowany element, a jako taki nie może być bezawaryjny. Nieużywanie klimatyzacji przez dłuższy czas, na przykład przez całą zimę, może spowodować powstanie korozji na elementach ciernych sprzęgła sprężarki. Trzeba również pamiętać o tym, że czynnik chłodzący w układzie klimatyzacji jest jednocześnie nośnikiem oleju dla sprężarki. Jeśli przez długi czas nie używamy klimatyzacji, olej i czynnik rozwarstwiają się, a wówczas, tuż po uruchomieniu klimatyzacji, nie ma co liczyć na prawidłowe smarowanie elementów tego urządzenia. W sprężarce tłokowej szybko mogą powstać rysy; jednocześnie pojawiają się opiłki, które niszczą układ. Naprawa - jeśli będzie wymagała wymiary sprężarki - to
wydatek rzędu kilku tysięcy złotych.
Jak więc powinno się używać klimatyzacji jesienią i zimą? Nawet jeśli nie mamy problemu z parowaniem na szybach, by zapobiec awarii, należy uruchamiać klimatyzację przynajmniej raz w tygodniu na co najmniej kwadrans. Z pewnością nie zwiększy to zauważalnie spalania, a może zaoszczędzić nam dużych kłopotów.
tb/sj/tb, moto.wp.pl
Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!