Usłyszeli wyroki za podrabianie oleju napędowego
Przed krakowskim sądem zapadł wyrok w sprawie grupy przestępczej, która w latach 2001-2005 wprowadziła na rynek prawie 60 000 ton produktów ropopochodnych o wartości ponad 107 mln zł jako olej napędowy i zarobiła na tym prawie 20 mln zł.
Grupa sprzedała na polskich stacjach ponad 70 mln litrów podrobionego oleju napędowego. Jak wynika z opinii biegłego, jakość paliwa była taka, że w skrajnych przypadkach mogło dojść do uszkodzenia silników. W sprawie oskarżono 21 osób, wyroki zapadły wobec 18 z nich. - Sąd skazał 18 oskarżonych, którzy przyznali się do winy, zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania się karze i złożyli wnioski o wydanie wyroku bez przeprowadzania procesu - powiedział we wtorek PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty.
Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się wprowadzaniem do obrotu substancji ropopochodnych jako pełnowartościowego oleju napędowego usłyszeli oni wyroki od 2 lat do 4 i pół roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby od 3 do 9 lat. Sąd orzekł także grzywny w wysokości od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych i przepadek korzyści uzyskanych z przestępstwa w kwotach od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Trzy osoby, w tym oskarżeni o zorganizowanie i kierowanie grupą, Zbigniew Ł. i Tomasz C., nie przyznały się do winy. Ich sprawa została wyłączona do osobnego prowadzenia przed sądem.
Krakowska prokuratura apelacyjna oskarżyła 21 osób o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się wprowadzaniem do obrotu jako olej napędowy podrobionych produktów ropopochodnych. Osoby te odpowiadały również za oszustwo i pranie brudnych pieniędzy. Proceder polegał na kupowaniu w Rafinerii Trzebinia poza kolejnością produktów ropopochodnych, które następnie za pomocą fałszywych faktur między fikcyjnymi firmami przemieniano na papierze na olej paliwowy.
O zorganizowanie i kierowanie grupą prokuratura oskarżyła Zbigniewa Ł. oraz Jarosława C. i Tomasza C. Wśród pozostałych oskarżonych znajdował się m.in. ówczesny kierownik oddziału spedycji w rafinerii Wacław N. i tzw. słupy, czyli osoby wynajęte do założenia fikcyjnych firm, koniecznych do fałszowania dokumentów. Byli to głównie bezrobotni mieszkańcy Śląska i Małopolski oraz studenci. Akt oskarżenia był częścią prowadzonego przez krakowską prokuraturę apelacyjną śledztwa paliwowego, dotyczącego działalności w latach 2001-2005 zorganizowanych grup przestępczych, które wprowadzały do obrotu bezakcyzowe produkty ropopochodne jako olej napędowy, uszczuplając dochody Skarbu Państwa.