Samochody z bykiem na masce od zawsze wzbudzają emocje i pożądanie. W chwili premiery Lamborghini Murciélago uchodziło za cud techniki. Jednak Włosi postanowili udowodnić, że samochód może być jeszcze agresywniejszy i szybszy. W tym celu powstał model LP640. Dla klientów zdolnych wydać na samochód setki tysięcy euro bolid wciąż był niewystarczająco elitarny.
Inżynierom Lamborghini nie pozostało nic innego, jak przygotować limitowany model. Samochód nazwany Reventón powstanie w serii liczącej zaledwie 20 egzemplarzy z których każdy zostanie sprzedany za okrągły milion euro!
Z dziennikarskiego obowiązku wspomnimy, że do ceny należy jeszcze doliczyć podatek...
Choć sylwetka Lamborghini Reventón nawiązuje do Murciélago LP640, są to zupełnie inne pojazdy. Specjalny model miał być nie tylko szybszy, ale i bardziej ostentacyjny. Stąd zderzaki i spojlery o krawędziach ostrych jak brzytwa.
Karoseria pewnych lotek, dyfuzorów, spojlerów oraz przetłoczeń dba o odpowiednie chłodzenie silnika, hamulców oraz odpowiedni docisk aerodynamiczny.
O przemyślności konstrukcji najlepiej świadczy fakt, że wloty powietrza do silnika oraz tylny spojler dostosowują swoje ustawienia do aktualnych potrzeb. Fajerwerki techniczne znajdują się również w kabinie. Ciekłokrystaliczne wskaźniki mogłyby równie dobrze trafić do myśliwca, podobnie jak wskaźnik przeciążenia oraz głębokie fotelE. Ekskluzywność Lamborghini Reventón podkreśla wykończenie kabiny alcantarą, włóknem węglowym oraz aluminium.
Do napędu posłużył centralnie umieszczony silnik o pojemności 6,5 litra. Inżynierom Lamborghini udało się wykrzesać z 12 cylindrów okrągłe 650 KM. Warty podkreślenia jest fakt, że mimo dużej liczby tłoków silnik kocha obroty i bez zająknięcia wkręca się na 8000 obr./min. Imponuje także moment obrotowy. Maksymalne 660 Nm gwarantuje, że nawet najdelikatniejsze dociśnięcie pedału gazu zamieni się w siłę brutalnie wtłaczającą kierowcę oraz pasażera w oparcia kubełkowych foteli.
Za zmiany przełożeń odpowiada skrzynia e.gear. Zaawansowana mechanika gwarantuje, że przełożenia są zmieniane szybciej, niż byłby to w stanie zrobić najbardziej nawet doświadczony kierowca. Napęd jest następnie rozkładany na wszystkie koła, a proporcje są dobierane z uwzględnieniem przyczepności poszczególnych opon.
Nie trzeba chyba dodawać, że dzięki temu Lamborghini Reventón przyśpiesza dynamicznie praktycznie w każdych warunkach. Na suchym asfalcie „setka” pojawia się na liczniku po zaledwie 3,4 sekundy! Prędkość maksymalna na poziomie 340 km/h gwarantuje, że na niemieckiej autostradzie bolid na dobrą sprawę nie będzie musiał opuszczać lewego pasa...
Zabójcza maszyna? Dla podkreślenia jej możliwości Włosi sięgnęli po nazwę Reventón – dokładnie tak samo nazywano byka, który w 1943 roku zgładził słynnego torreadora...
Łukasz Szewczyk