Uratowali ludzi z płonącego samochodu
Tomasz Lubiński z bydgoskiej "drogówki" wraz z przypadkowymi osobami uwolnił z palącego się pojazdu trzy osoby. Samochód po uderzeniu w przebiegającego dzika, dachował. Krótko po wydobyciu poszkodowanych auto stanęło w płomieniach.
Do zdarzenia doszło około godziny 13:00 w miejscowości Bożenkowo, w powiecie bydgoskim. Policjant jadący drogą okoloną przez las zauważył dzika, który wbiegł wprost pod koła Fiata Pandy. Samochód uderzył w zwierzę, a następnie zjechał do rowu i dachował. Policjant zatrzymał się, powiadomił o zdarzeniu dyżurnego bydgoskiej policji i zabezpieczył drogę radiowozem włączając światła błyskowe.
Funkcjonariusz podbiegł do przewróconego auta, z którego wydobywał się dym. W pojeździe znajdowały się trzy osoby, które nie mogły opuścić samochodu. Mundurowy pomógł wydostać się kierowcy, 19-letniej kobiecie. Wspólnie z przypadkowymi świadkami policjant postawił samochód na koła i wyciągnął z pojazdu dwie starsze osoby. Krótko po tym pojazd stanął w płomieniach. Mimo zużycia pięciu gaśnic funkcjonariuszowi nie udało się ugasić auta. Dopiero przybyli na miejsce strażacy ugasili płonący samochód.
Do czasu zakończenia akcji gaśniczej policjant kierował ruchem, aby rozładować powstały zator. Wezwane na miejsce pogotowie udzieliło pomocy poszkodowanym.
Źródło: Policja
tb/