Uratował go refleks i dużo szczęścia
Co ma zrobić kierowca, gdy widzi lecący w jego kierunku samochód? W takiej sytuacji liczą się ułamki sekundy, świetny refleks, ale potrzebne jest też dużo szczęścia. Wszystko to miał kierowca z Tajlandii, który w ostatnim momencie uniknął zderzenia z koziołkującą Mazdą BT-50. Kierujący Fordem Rangerem mężczyzna odruchowo skręcił w lewo, dzięki czemu nie wpadł w nadlatującego z naprzeciwka pick-upa.
Kierujący Fordem w ten sposób najprawdopodobniej uratował nie tylko swoje życie, ale też kierowcy Mazdy. Mimo tak groźnie wyglądającego wypadku osoba znajdująca się w koziołkującym pick-upie ma jedynie ranne ramię, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
sj, moto.wp.pl