Upał w samochodzie może zabić
Letnia pogoda wprawia w doskonały nastrój tych, którzy niebawem rozpoczynają urlop. Mocno operujące słońce może być jednak śmiertelnie niebezpieczne. Szczególnie dla dziecka zamkniętego w samochodzie.
Tragedia, która zdarzyła się w Rybniku, zwróciła uwagę całego kraju na kwestię pozostawiania dzieci we wnętrzach samochodów. Dlaczego to takie niebezpieczne? Samochód to nic innego jak metalowa puszka z otworami wypełnionymi szkłem. Taka konstrukcja wystawiona na działanie letniego słońca rozgrzewa się w mgnieniu oka. Auto, którym podróżowaliśmy z klimatyzacją ustawioną na 20 stopni Celsjusza, w takich warunkach w ciągu piętnastu minut zmienia się w rozpalony piec. Jakie warunki mogą panować w jego wnętrzu? Zależy to od koloru nadwozia i zastosowanych szyb. Jeśli to biały lub żółty samochód, temperatura w jego wnętrzu może osiągnąć 45-50 stopni, jeśli jest on czarny, granatowy lub ciemnobrązowy - nawet 60 stopni Celsjusza.
Pozostawione w takich warunkach dziecko nie przetrwa nawet godziny. Nawet piętnastominutowy pobyt we wnętrzu rozgrzanego auta może oznaczać podniesienie temperatury ciała powyżej 40 stopni i w konsekwencji trwałe uszkodzenie narządów wewnętrznych.
Niestety każdego roku zdarzają się przypadki poważnego odwodnienia i przegrzania organizmu, a nawet śmierci dzieci pozostawionych w samochodach. Niezależnie od tego, jak niewielkie chcemy zrobić zakupy czy jak wiele mamy spraw na głowie, nie możemy zapominać o dzieciach, które same nie są w stanie opuścić auta. Jeśli boimy się, że możemy po prostu zapomnieć o tym, że przewozimy dziecko, zostawiajmy na kanapie teczkę czy plecak, który musimy wziąć ze sobą. W ten sposób zmusimy się do zajrzenia na tylny rząd siedzeń.
Za narażanie życia dziecka, grozi odpowiedzialność karna. Za narażenie dziecka na utratę zdrowia lub życia - w zależności od kwalifikacji czynu - może grozić do 5 lat więzienia.
tb, moto.wp.pl