Układ hamulcowy - najważniejszy kompan kierowcy
To jeden z najważniejszych układów w naszych samochodach. Odpowiada za to, czy się zatrzymamy, czy też nie. Jednym słowem - bezcenny. Jak rozpoznać, czy mamy z nim problemy? Przeczytaj i sprawdź.
Z układem hamulcowym, potocznie nazywanym po prostu hamulcami, sprawa jest jasna - musi działać! Jednak, jak z każdym mechanicznym elementem w naszym aucie, jest tak, że raz działa lepiej, a raz gorzej. Od sumienności właściciela samochodu zależy, aby działał jak najlepiej. Jako element podlegający zużyciu, musimy go wliczyć do okresowych napraw eksploatacyjnych. Niewiele jest tak istotnych zagadnień od których w prosty sposób zależy nasze (oraz innych) bezpieczeństwo na drodze. Jak rozpoznać pierwsze oznaki niedomagania hamulców? Kiedy musimy udać się do mechanika? Przeczytaj i sam sprawdź jak jeździ, a raczej hamuje Twoje auto...
Można przedstawić kilka najważniejszych oznak, które sygnalizują nam, kierowcom, że coś jest nie tak z hamulcami. Od najprostszych, po wymagające nieco więcej uwagi i doświadczenia. Zacznijmy od tych najprostszych. Jeżeli widzisz swoją deskę rozdzielczą, widzisz kontrolki. W określonych kolorach. Najbardziej istotne są oczywiście te czerwone. Zwykle oznaczają, że powinniśmy zaprzestać jazdy, choć nasza ignorancja zazwyczaj wygrywa i jedziemy dalej. Zapalenie się lampki kontrolnej układu hamulcowego oznacza, że powinniśmy udać się na przegląd. Nie ignorujmy jej! Najniebezpieczniejsze jest to, że część kierowców w ogóle nie wie, co oznaczają niektóre kontrolki na desce rozdzielczej...
Podczas codziennej jazdy na tyle zżywamy się z naszym autem, że nie zauważamy każdego odstępstwa od normy. Jednak doświadczony kierowca powinien dostrzec, że jego samochód nieco gorzej hamuje. Wydłużona droga hamowania powinna dać do zrozumienia, że układ wymaga wizyty u mechanika. Podobnie jak metaliczny, zgrzytający odgłos podczas samego procesu hamowania, lub delikatne piszczenie podczas jazdy. To akurat nie wymaga wielkiej wiedzy, choć na przykład piszczenie może też oznaczać, że... hamulce są po prostu brudne, a niekiedy po mocniejszym naciśnięciu pedału się przeczyszczą, a piszczenie może ustać. Jednak długotrwałe hałasy jasno informują - awaria i przegląd!
Kolejny objaw zauważymy wtedy, gdy pedał hamulca nie stawia naturalnego (jednorodnego) oporu przy naciskaniu. Na przykład odczuwalnie "pulsuje", "trzęsie" podczas nawet lekkiego hamowania, choć najbardziej widoczne jest to przy większych prędkościach. Jeżeli w wibracje wpada całe auto, to oznacza, że hamulców praktycznie już nie mamy! Kiedy układ się nadmiernie grzeje, a wręcz z nadkoli wydobywa się dym, sprawa jest już poważna i wymaga interwencji "motoryzacyjnego lekarza". Co jeszcze? Sprawdź podczas jazdy, czy podczas hamowania samochodu nie ściąga w jedną ze stron. Dodatkowo możemy zerknąć, czy nie ma śladów drobnego pyłu na kołach lub wewnętrznej części opon.
O czym pamiętać? Rzecz jasna najprostszą czynnością jest sumienne sprawdzanie poziomu płynu hamulcowego. Jeżeli usterki nie usuniemy, możemy liczyć na kilka niemiłych efektów, w tym oczywiście znaczne pogorszenie bezpieczeństwa. Przede wszystkim możemy stracić całkowitą możliwość zatrzymania pojazdu. Jednak zazwyczaj zaczyna się od znacznego pogorszenia i wydłużenia reakcji samego systemu hamulcowego. Co to oznacza? Wydłużenie drogi hamowania, osłabienie systemów ABS, ESP (jeżeli takie są w naszym aucie), czy utratę przyczepności. W gorszym przypadku kierowca zaskoczony może być przez niekontrolowaną zmianę kierunku jazdy, z wypadnięciem z drogi włącznie.
W skład praktycznie każdego układu hamulcowego wchodzi kilka podstawowych elementów: tarcze, zaciski, klocki. Rzecz jasna, klocki hamulcowe powinny być dostosowane do odpowiednich tarcz. Według branżowych specjalistów, grubość klocków nie powinna być mniejsza niż połowa nowego klocka. Oczywiście w polskich realiach wygląda to nieco inaczej. Jeżeli klocek pokrywa spalona (szklista) powierzchnia nie będzie w pełni skutecznie działać. Kolejną istotną kwestią są tarcze hamulcowe. To przecież z nimi stykają się klocki. Ich stan też musi być dobry. Powinny być bez korozji i przebarwień, wręcz błyszczące. Zwróćmy uwagę, czy są równo zużyte i czy nie ma na nich spękań. Jednak te dwa elementy nie będą działać, jeżeli nie zadbamy o płyn hamulcowy. Jest to substancja higroskopijna, więc pochłania wodę z powietrza, a jeżeli jej ilość (wody) przekroczy dwa procent, powinniśmy cały płyn wymienić. W
praktyce, średnio co 2-3 lata. Dlaczego? Podczas hamowania płyn również się rozgrzewa, a ten z przekroczoną wartością wody, ma obniżoną temperaturę wrzenia i może się zwyczajnie zagotować. Wrzenie powoduje, że traci swoje właściwości. Z nieodpowiednim płynem efekt osiągniemy już po kilku ostrzejszych hamowaniach.
Czas traktujmy orientacyjnie. Niektórzy producenci zalecają wymianę płynu po określonej liczbie przejechanych kilometrów. Wszystko też zależy, jaki mamy styl jazdy samochodem. Ostra jazda, w wymagającym terenie górskim oczywiście oznacza, że nie można długo czekać z wymianą elementów układu hamulcowego podobnie jak nasz zachowawczy kuzyn, zamieszkujący płaską jak stół Wielkopolskę. Do tego dochodzi różne obciążenie auta itp. Tarcze hamulcowe - uznaje się w branży - powinniśmy wymieniać co dwie wymiany klocków hamulcowych. Wszystko jednak zależy od ich zużycia i minimalnej grubości. Do tego przednie hamulce, co jest oczywiste, zużywają się z większą intensywnością niż tylne. Rzadko spotyka się również rozwarstwienie okładziny, lub pęknięcie tarczy, choć takie przypadki się też zdarzają. Hamulce to układ, a jak to z układami bywa, są mocniejsze jak i najsłabsze ogniwa. Dlatego warto też skontrolować
przewody hamulcowe doprowadzające płyn. Ciśnienie w nich bywa bardzo wysokie i możliwe jest nagłe pęknięcie przewodu! Wtedy całkowicie tracimy hamulce! Pękać mogą zarówno skorodowane przewody metalowe, jak również ich gumowe odpowiedniki.
Co ciekawe, zachowawcza jazda też nie jest dobra. Nie można popadać w skrajności. Ostrożne obchodzenie się z układem hamulcowym również nie jest zalecane. Sprawne działanie układu wymaga wysokiej temperatury. Tarcze wykonane są najczęściej z żeliwa, więc korodują. Mocniejsze naciśnięcie pedału hamulca i wysokie zwiększenie ciśnienia w układzie powoduje oczyszczanie tarcz (pozbywanie się warstwy tlenków). Wiele modeli aut ma wskaźniki stanu okładzin, wtedy zapala się lampka kontrolna na tablicy rozdzielczej. Często pomijanym rodzajem hamulca jest hamulec ręczny. Nie jest to tylko ozdoba środkowej części kokpitu, więc powinniśmy dbać również i o niego! Oprócz przydatności podczas parkowania na wzniesieniach, jest to ostatnia deska ratunku, gdy całkowitej awarii ulegnie podstawowy układ hamulcowy. Ręczny powinien być w stanie wyhamować prędkość naszego auta, nie może być zatem słaby. Pamiętajcie o tym wszystkim, kiedy następnym razem będziecie naciskać na pedał hamulca.
Michał Grygier
sj/mw/mw