Ubezpieczenie na „angliki” znacznie wyższe
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał ostatnio zmianę polskiego prawa, dopuszczającego możliwość rejestrowania samochodów wyłącznie z kierownicą po lewej stronie. „Anglik” jest znacznie tańszy w zakupie niż samochód o układzie tradycyjnym dla Europy kontynentalnej, ale więcej trzeba będzie płacić za ubezpieczenie.
Zakup samochodu to jeden z największych wydatków, na jakie decyduje się przeciętny Polak. Nic więc dziwnego w tym, że przeciętny Kowalski za auto chciałby zapłacić jak najmniej. Od lat ogromną popularnością cieszą się u nas sprowadzane z Europy Zachodniej używane pojazdy. Najczęściej pochodzą one z Niemiec, Francji, Belgii czy Holandii. Ich ceny są podobne jak w przypadku aut krajowych, ale oferują bogatsze wyposażenie, a nieliczne egzemplarze także lepszy stan. Zachodnie rynki nie oferują już jednak takich okazji, o jakich marzą nasi rodacy. Co więc można zrobić? Kupić „anglika”. Samochody w Wielkiej Brytanii bardzo szybko tracą na wartości. Jest to po części spowodowane ich odmiennością, a po części funkcjonującym na Wyspach systemem ubezpieczeń, który kierowców starszych aut obarcza wygórowanymi stawkami za polisę.
To, że samochody z kierownicą po prawej stronie są tańsze, szczególnie widać na przykładzie aut japońskich. Dla przykładu cena Toyoty Avensis z silnikiem 1.8 VVT-i z 2006 roku w Niemczech wynosi około 9 tys. euro, czyli 38 tys. złotych. Za podobny samochód w Wielkiej Brytanii zapłacimy 5 tys. funtów, czyli niespełna 25 tys. zł. To spora różnica. Dziś niweluje ją konieczność dokonania „przekładki”. Zmiana położenia kierownicy, deski rozdzielczej, lusterek, a także pedałów wymaga sporej ingerencji w samochód, a to musi kosztować. Brytyjski rynek używanych aut niebawem może jednak stanąć dla Polaków otworem za sprawą wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Nasz rząd będzie musiał zezwolić na rejestrowanie „anglików”. Dla właścicieli takich samochodów nie oznacza to jednak spokojnej i taniej eksploatacji.
Wiadomo już, że ubezpieczenie „anglika” będzie o wiele droższe niż w przypadku z kierownicą po lewej. O ile? Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, polisa na taki pojazd będzie kosztowała od 50 do 100 proc. więcej. Jest to związane z wyższym ryzykiem spowodowania wypadku - przede wszystkim podczas wyprzedzania. Z tego samego powodu właścicieli aut z kierownicą po prawej najprawdopodobniej będzie obowiązywał zakaz wyprzedzania na dwukierunkowej drodze jednojezdniowej oraz zakaz wyprzedzania z lewej strony na drogach wielopasmowych. Nie wyklucza się także, że właściciele takich samochodów będą musieli przejść kursy dotyczące bezpiecznej jazdy „anglikiem” w ruchu prawostronnym.
Wyższe koszty ubezpieczenia i mniejsze prawa mogą sprawić, że import samochodów z kierownicą po prawej stronie nie będzie miał ogromnej skali. Resort transportu przewiduje jednak, że w pierwszych latach funkcjonowania nowych przepisów import aut w Wysp będzie wynosił ok. 100-200 tys. sztuk rocznie.
tb, moto.wp.pl