Uber zostanie hegemonem przewozów taksówkowych?
Amerykańska firma specjalizująca się w przewozie osób na krótkich dystansach niemal od chwili swego powstania budzi kontrowersje. Zwłaszcza wśród firm taksówkowych, z którymi na większości rynków ostro rywalizuje. Teraz media donoszą o kontrakcie, jaki Uber miałby podpisać z niemieckim koncernem Daimler. Uber zamówił ponoć 100 tys. Mercedesów klasy S o wartości 9,6 mld. dolarów.
Chociaż brzmi to nierealnie i najprawdopodobniej jest pogłoską wynikającą z realnych negocjacji oraz rozmów pomiędzy Uberem, a producentami samochodów, to pokazuje z jakim rozmachem i determinacją spółka chce zawładnąć światowym rynkiem. Powszechnie wiadome jest, że firma mocno pracuje nad uruchomieniem sieci przewozów realizowanych za pomocą autonomicznych samochodów. Vzęścią tego długofalowego projektu może być kontrakt z producentem Mercedesów.
Amerykańskie przedsiębiorstwo wciąż boryka się z szeregiem formalnych i prawnych problemów związanych ze swoją działalnością. Niechęć konkurentów przybiera czasami formę bardzo werbalnych akcji, jak np. kilka dni temu w Warszawie, gdzie samochody kierowców Ubera zostały przez „nieznanych sprawców” pooblewane fekaliami. W niektórych krajach, np. w Niemczech, działalność tego typu firm jest prawnie zabroniona. Ale tak gigantyczny kontrakt z jednym z największych wytwórców aut w tym kraju, nie mógłby przejść bez konsekwencji. Zwłaszcza, że w całym ubiegłym roku Daimler sprzedał 100 tys. sztuk Mercedesa S na całym świecie.
Nad flotami autonomicznych „taksówek” już pracują producenci samochodów, jak VAG, BMW, Tesla czy Volvo, ale także koncern GM, który zakupił niedawno bezpośredniego konkurenta Ubera - firmę Lyft, w którą planuje zainwestować 500 mln dolarów. Zbudowanie sieci „bezzałogowych” aut jest tylko kwestią czasu, a kto zrobi to lepiej, ten zgarnie znaczną pulę z rynku. Zwłaszcza, że autonomiczne samochody znacznie pozwolą obniżyć koszty utrzymania i eksploatacji.
Uber we wszystkich swoich filiach na świecie oferuje usługi za pośrednictwem aplikacji na urządzenia mobilne i komputery. Za jej pomocą zamawia się kursy, a należność pobierana jest automatycznie z karty kredytowej „podpiętej” pod aplikację. Ceny są bardzo konkurencyjne wobec tradycyjnych taksówkarskich korporacji. Amerykańska firma weszła na warszawski rynek transportowy przed dwoma laty.
BC