Trzy osoby zginęły na drodze Augustów-Ogrodniki
Trzy osoby zginęły, a jedna została ranna w wypadku, do którego doszło w niedzielę rano na drodze krajowej nr 16 Augustów-Ogrodniki prowadzącej do granicy z Litwą. Przez ok. cztery godziny droga była zablokowana, ruch przywrócono po godzinie 10.30. Policja apeluje o bezpieczne powroty z majówki. Jak wynika z najnowszych danych 66 osób zginęło, a 846 zostało rannych w 660 wypadkach, do jakich doszło na drogach w ciągu ostatnich dziewięciu dni.
Do wypadku doszło pomiędzy miejscowościami Macharce i Głęboki Bród - wynika z komunikatu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Policja dostała informację o zdarzeniu około godziny 6.00 rano. Ze wstępnych informacji policji wynika, że auto osobowe toyota Rav 4 jadące z Augustowa do Sejn zjechało na lewy pas jezdni, uderzyło w drzewo i dachowało. Zginęły trzy osoby, kierowca toyoty z obrażeniami został przewieziony do szpitala - poinformowała Ewa Bednarska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sejnach. Ofiary to mieszkańcy powiatu sejneńskiego.
Wypadek miał miejsce na skraju terenu leśnego, obok są boczne drogi, które służą za objazdy miejsca wypadku.
Powroty z majówki już się zaczęły
66 osób zginęło, a 846 zostało rannych w 660 wypadkach, do jakich doszło na drogach w ciągu ostatnich dziewięciu dni - poinformowała Komenda Główna Policji. Od początku długiego weekendu zatrzymano ponad 4 tys. nietrzeźwych kierowców.
Jak powiedziała Grażyna Puchalska z wydziału prasowego KGP, w niedzielę na drogach jest więcej policjantów niż zwykle. - Już powoli obserwujemy zwiększający się ruch. Apelujemy, żeby nie czekać z wyjazdem do ostatniej chwili. Chodzi zwłaszcza o osoby, które mają do pokonania wielogodzinną trasę - dodała.
Od początku długiego weekendu policja zatrzymała ponad 4 tys. nietrzeźwych kierowców.
- U około 90 proc. kierowców, którzy byli pod wpływem alkoholu, jego stężenie przekraczało 0,5 promila. Codziennie zdarzały się też przypadki, że kierowcy byli pod wpływem narkotyków - powiedziała w Puchalska.
Od piątku, 26 kwietnia, kiedy rozpoczął się przedłużony majowy weekend, nad bezpieczeństwem na drogach czuwa więcej patroli drogówki. Na trasach są też nieznakowane radiowozy z wideorejestratorami. Funkcjonariusze sprawdzają, czy kierujący są trzeźwi, czy jadą zgodnie z przepisami. Sprawdzają też stan techniczny pojazdów. Zwracają uwagę, czy wszyscy podróżujący mają zapięte pasy, a dzieci są przewożone w fotelikach.
Policja przypomina, że na drogach trzeba zachowywać się rozważnie, a dobra pogoda nie oznacza, że można mocniej nacisnąć pedał gazu - statystyki pokazują, że właśnie wtedy dochodzi do większej liczby wypadków.
- Wszyscy - nie tylko kierowcy, ale też motocykliści, rowerzyści, piesi - muszą pamiętać, że ponoszą odpowiedzialność za siebie i za inne osoby na drodze - podkreślają policjanci. Apelują też, by zwracać szczególną uwagę na pieszych, rowerzystów i motocyklistów, którzy w przypadku zderzenia z pędzącym pojazdem mają niewielkie szanse na przeżycie.
Policja przypomina, że przed wyjazdem należy sprawdzić stan techniczny pojazdu, zaplanować trasę podróży i uwzględnić prognozę pogody. Kierowca musi być wypoczęty i trzeźwy, co dwie-trzy godziny należy obowiązkowo zrobić sobie co najmniej 15 minut przerwy. Powrotu z majówki lepiej nie odkładać na niedzielne popołudnie, kiedy będzie można się spodziewać największego natężenia ruchu.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat. Z policyjnych danych wynika, że większość kierowców zatrzymywanych pod wpływem alkoholu ma powyżej 0,5 promila.