Trudne warunki jazdy po opadach śniegu
Padający w niedzielę wieczorem i w nocy śnieg utrudnił w poniedziałek rano warunki jazdy w woj. śląskim. Wszystkie drogi są przejezdne, nawierzchnia głównych tras jest czarna i mokra, ale na pozostałych drogach - zwłaszcza w Beskidach i na terenie Jury - może zalegać warstwa mokrego śniegu lub błota pośniegowego.
"Do godziny 8 rano odnotowano już 4 wypadki, w tym jeden śmiertelny i 33 kolizje, co świadczy tylko o tym, że kierowcy nie potrafią jeździć w trudnych warunkach. Taka jazda była np. przyczyną zdarzenia w Pszczynie, gdzie siedem osób zostało rannych po tym, jak ford transit zjechał z dwumetrowej skarpy" - powiedział PAP nadkomisarz Krzysztof Cieślik ze śląskiej drogówki.
W poniedziałek rano w aglomeracji katowickiej korki - po licznych kolizjach - tworzyły się na drodze krajowej nr 86 między Tychami i Katowicami, a także między Katowicami i Sosnowcem oraz na drodze nr 94 w Dąbrowie Górniczej - Ząbkowicach. Oblodzenie nawierzchni sprawiało, że kierowcy ciężarówek mieli problemy z pokonaniem wzniesień na drodze nr 1 w pobliżu Koziegłów, a także drodze nr 78 między Zawierciem a Szczekocinami.
Drogowcy i policja apelują, aby kierowcy dostosowali prędkość i sposób jazdy do panujących na drogach warunków. Chodzi m.in. o zachowanie znacznie większych niż zwykle odstępów, a także odpowiednie - tzw. pulsacyjne - hamowanie w samochodach bez systemów antypoślizgowych.
Policja przypomina też o odśnieżeniu pojazdu przed wyruszeniem w drogę. Zdarza się, że kierowcy przecierają tylko szyby, zapominając np. o światłach. Funkcjonariusze wskazują, że za zagrażające bezpieczeństwu jazdy nieodśnieżenie samochodu mogą nakładać mandaty.
W niedzielny wieczór na Śląsku spadło kilka centymetrów mokrego śniegu. Wraz ze spadkiem temperatury, mokra nawierzchnia dróg zamarzała. Trudne warunki oraz zbyt szybka jazda były przyczynami zderzenia dwóch aut, do którego doszło w niedzielę wieczorem w Kobiórze - na jezdni drogi nr 1 w kierunku Katowic. W tym wypadku trzy osoby zostały ranne.
Do innego, śmiertelnego wypadku doszło już po północy w Mysłowicach-Brzezince. Jadący samotnie kierowca rozpędzonego daewoo lanosa na śliskim odcinku drogi stracił przyczepność i wypadł z drogi. Poniósł śmierć na miejscu po uderzeniu w drzewo.
Ogółem przez sobotę i niedzielę śląska policja odnotowała 35 wypadków drogowych, w których dwie osoby zginęły, a 46 zostało rannych. Trudne warunki przyczyniły się do 377 kolizji drogowych, z których większość miała miejsce w sobotę - po tym, jak mimo braku śniegu, wiele odcinków dróg pokryło się warstewką lodu. Policja zatrzymała 66 pijanych kierowców.
Synoptycy zapowiadają utrzymanie się w poniedziałek na Górnym Śląsku niekorzystnej dla kierowców pogody. W ciągu dnia temperatura wzrośnie powyżej zera, po południu może zacząć padać mokry śnieg. Wieczorem i w nocy ochłodzi się do minus kilku stopni, a na drogach może wystąpić oblodzenie. W nocy i we wtorek ma padać śnieg - nawet kilkanaście centymetrów. (PAP)