Tragiczny weekend
To był kolejny weekend pod znakiem wypadków drogowych. Polscy podróżni uczestniczyli w wypadkach nie tylko w kraju, ale też za granicą.
Policja poszukuje kierowcy ciężarowej lawety przewożącej samochody, na litewskich rejestracjach, który uczestniczył w niedzielnym w wypadku w Chynowie koło Grójca. Zginęło tam 5 młodych osób.
Do wypadku doszło ok. godz. 5.50 na drodze krajowej nr 50. Według nowych ustaleń policji samochód ciężarowy - laweta omijał stojącą na poboczu uszkodzoną ciężarówkę. Tymczasem jadący z naprzeciwka opel vectra z nieustalonych przyczyn zjechał na prawe pobocze, wpadł w poślizg, uderzył w bok lawety, a potem zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka ciężarowym volvo. Kierowca lawety odjechał z miejsca wypadku w kierunku Góry Kalwarii.
Na miejscu zginęło 5 osób jadących oplem, w wieku 16-24 lat. Prawdopodobnie jechali na giełdę samochodowa w Słomczynie.
W Lublinie 21 pasażerów busa zostało przewiezionych do szpitali, po tym jak samochód, którym jechali, przewrócił się na dach.
- Do szpitali zostali przewiezieni wszyscy pasażerowie busa. Odnieśli różne obrażenia, ale niezagrażające życiu - powiedział PAP Arkadiusz Arciszewski zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Do wypadku doszło późnym popołudniem w Lublinie, na skrzyżowaniu z trasą wylotową do Warszawy. Według wstępnych ustaleń policji kierowca samochodu osobowego wjechał z drogi podporządkowanej wprost pod busa, który jechał z Warszawy. - Kierowca busa, chcąc uniknąć zderzenia, gwałtownie zahamował i stracił panowanie nad pojazdem. W tył busa uderzył inny samochód osobowy. Bus zjechał na krawężnik i przewrócił się na dach - dodał Arciszewski.
Kierowcom samochodów nic się nie stało, wszyscy byli trzeźwi. Policja ustala wszystkie okoliczności tego wypadku.
Polski kierowca ciężarówki spowodował wypadek na autostradzie A9 w południowej Francji, w którym śmierć poniosły cztery osoby. Polak zginął na miejscu - podała agencja AFP.
Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę w departamencie Herault, niedaleko miasta Bessan. Polski kierowca ciężarówki wyjechał z parkingu, obierając zły pas autostrady A9. Jadąc pod prąd z wyłączonymi światłami mijania, kierowca ciężarówki zderzył się z trzema samochodami. Według świadków wypadku, ciężarówka jechała z migającymi światłami awaryjnymi.
- Najtragiczniejsze w skutkach okazało się zderzenie z trzecim samochodem, w którym jechało pięciu pasażerów, udających się na wakacyjny wypoczynek. Troje z nich, dwóch mężczyzn i kobieta w wieku od 38 do 42 lat, poniosło śmierć na miejscu - powiedział AFP Jerome Bonnafoux, komendant straży pożarnej w Beziers. W samochodzie znajdowało się również dwoje dzieci, które z ciężkimi obrażeniami zostały przewiezione helikopterem do szpitala w Montpellier.
tb/