Tragedia na rajdzie. Pilot zginął w płomieniach
Do tragicznego wypadku doszło w Hiszpanii na trasie rajdu Oris Rally Clasico de Mallorca. 31-letni pilot Jose Lumbreras spłonął w samochodzie! Jego partner miał więcej szczęścia, bo udało mu się uciec w odpowiednim momencie.
Incydent miał miejsce na piątym kilometrze. Świadkowie twierdzą, że kierowca Renault Turbo 5, Carlos Iscar stracił kontrolę nad pojazdem, uderzył w kamienną ścianę, a potem drzewo.
"Auto od razu stanęło w płomieniach. Ogień tak szybko się rozprzestrzenił, że ratownicy nie mieli szans uratować pilota" - relacjonują lokalne media.
Lumbreras spłonął na miejscu, nie ma pewności, czy był przytomny. Iscar miał trochę więcej szczęścia. Uciekł z samochodu, po czym został przewieziony do szpitala Palma Planas. Jego stan jest stabilny, nie zagrażający życiu.
Organizatorzy Oris Rally Clasico de Mallorca po tragedii zdecydowali się zakończyć zawody.
"Wszyscy wiemy, że rajdy to jedna z najniebezpieczniejszych dyscyplin sportowych na świecie. Kolejnym tego dowodem jest śmierć pilota. Myślami jesteśmy teraz z rodziną i najbliższymi Lumbrerasa" - napisali w oficjalnym oświadczeniu.
Zobacz zdjęcie z miejsca wypadku.
Rally de Mallorca é interrompido após grave acidente e morte de navegador http://t.co/Ziy84jWsRH pic.twitter.com/qFWhVbJNwS
— globoesporte.com (@globoesportecom) March 14, 2015