Toyota sprzeda w 2014 roku w Polsce ponad 2 tys. hybryd
Cztery lata temu Toyota sprzedawała w Polsce zaledwie 150-200 hybryd rocznie, w 2013 roku liczba ta sięgnęła już 1,6 tysiąca, a rok 2014 może przynieść sprzedaż ponad 2 tysięcy egzemplarzy. Rosnąca popularność aut z napędem alternatywnym wynika w dużej mierze ze spadku cen tego typu pojazdów i coraz szerszej gamy modelowej. Toyota ma dziś trzy modele wyposażone w napęd hybrydowy: Priusa, Aurisa i Yarisa.
– Auta hybrydowe cieszą się rosnącą popularnością i uważamy, że jest to trend stały – wyjaśnia Robert Mularczyk z Toyoty. – Na świecie jeździ dziś już ponad 6 milionów tego typu aut, jednak ostatni milion znalazł swoich nabywców zaledwie w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy.
Toyota odnotowała wzrost sprzedaży samochodów hybrydowych, gdy ich cena zbliżyła się do cen modeli z silnikami wysokoprężnymi. Natomiast różnica między modelami z silnikiem benzynowym i hybrydami wynosi już kilka tysięcy złotych.
– Trzeba pamiętać, że auta hybrydowe są od modeli konwencjonalnych tańsze w eksploatacji – mówi Robert Mularczyk. – Hybryda nie tylko zużywa mniej paliwa, ale ze względu na konstrukcję techniczną wymaga mniejszych inwestycji podczas serwisowania.
Właściciel samochodu z napędem hybrydowym może liczyć na oszczędności między innymi przy wymianie tarcz i klocków hamulcowych. W aucie tego typu wytracanie prędkości odbywa się częściowo przy udziale generatora, mniejszemu zużyciu podlegają więc elementy układu hamulcowego. Przy przebiegu 100 tys. km konwencjonalne auto wymaga dwukrotnej wymiany tarcz i trzykrotnej klocków, w samochodzie hybrydowym – odpowiednio jednorazowej i dwukrotnej.
Tego typu modele nie mają też sprzęgła, którego wymiana w zwykłym samochodzie jest konieczna po przejechaniu około 100 tys. km, ani alternatora i rozrusznika. Argumentem przemawiającym za kupnem auta hybrydowego jest również fakt, że samochody te mniej tracą na wartości.
– Zależy nam, aby auta hybrydowe były w Polsce coraz popularniejsze i częściej pojawiały się na naszych ulicach – tłumaczy Mularczyk. – Dla Toyoty jest to coraz istotniejszy segment, chociaż modele te nie stanowią na razie dla nas głównej sprzedaży.
Marka nie zaniedbuje oferty tradycyjnych samochodów. Pod koniec czerwca pojawiło się w salonach zupełnie nowe Aygo, umożliwiające między innymi indywidualną modyfikację wyglądu, a w sierpniu do sprzedaży trafi zmodernizowany Yaris.
sj/tb