50-latka z 250-konnym silnikiem
Amerykańscy budowniczowie hot-rodów wzięli na warsztat Toyotę Coronę z 1968 r. Niegdyś rodzinnemu samochodowi "przeszczepiono" wiele elementów ze współczesnych Lexusów, w tym 4-litrowy silnik o mocy 250 KM.
Nadwozie wprowadzonej na rynek pod koniec lat 60. II generacji Toyoty Corony zaprojektował Battista Farina. Ten ekonomiczny, rodzinny samochód na samym początku pod maską miał 1-litrowy, a później 1,9-litrowy silnik z 4-biegową, w pełni zsynchronizowaną skrzynią. Auto o masie niespełna 1 000 kg rozpędzało się do "setki" w ciągu niecałych 15 s. To nieźle, gdy weźmiemy pod uwagę, że w czasach młodości Corony dobry sportowy roadster na sprint do setki potrzebował około 11 s.
Przez lata wyprodukowano niezliczone ilości modelu Corona, ale dziś są rzadkim widokiem na drogach i bardzo poszukiwanym towarem wśród koneserów klasycznej motoryzacji. Corona powstawała w latach 1957–2002 w wersjach z nadwoziami sedan, coupe, liftback i kombi, a nawet pickup. Pod maską montowano silniki o pojemnościach od 1,0 do 2,0 litra, napędzające tylną, a w końcowej fazie produkcji – przednią oś. Powstało w sumie 11 generacji, jej spadkobiercami są modele Avensis (w Europie) i Camry (w USA).