Toyota AE86: "Hachi Roku" jak nowa
AE86, legenda czy zwykły samochód? W Japonii i Stanach Zjednoczonych Toyoty Corolle od dawna są niezwykle popularnymi pojazdami. Jeździli nimi młodzi ludzie, matki z dziećmi a nawet staruszkowie. Czy takie auto może być legendą?
Musi! Jeśli tylko ma takie właściwości jezdne, silnik, ponadczasową linię i... popularną bajkę w której gra główną rolę! AE86 to bez wątpienia samochód już kultowy. Mimo tego, że kiedyś był jednym z najpopularniejszych samochodów, dziś zadbanych egzemplarzy zostało niewiele. Nawet w Japonii czy USA. Samochód stał się kultowy już jakiś czas temu, dziś jest pełnoprawnym klasykiem. Do takiej popularności przyczyniła się bez wątpienia kultowa bajka - Initial D, w której główny bohater używał właśnie takiego modelu do wykraczającej poza granicę praw fizyki jazdy.
AE86 to Samochód, który w prostej linii jest krewnym nowego modelu sportowej Toyoty GT86. Oba te samochody wyposażone są w stosunkowo mocne silniki, mają niską masę własną, tylny napęd i... stworzone są po to by dawać sporo przyjemności z jazdy! Toyota szanuje swoje korzenie i nie wstydzi się swoich poprzednich modeli, a wręcz chce się nimi chwalić. Takie podejście ogromnie nam się podoba i trzeba to chwalić pod niebiosa! Polski odział Toyoty - Toyota Motor Poland chcąc, aby prezentacja nowego modelu GT86 była jeszcze bardziej ekscytująca postanowiła odbudować model AE86! Brawa, taki marketing lubimy.
Corolla odbudowana przez Toyotę Motor Poland, to wersja Levin hatchback. AE86 nie została odbudowana pobieżnie, tak, by dobrze prezentowała się na jedynie na zdjęciach. Ten samochód został po prostu zrobiony od podstaw! Do budowy auta zostały wykorzystane części z dwóch innych AE86 - żaden z tych samochodów nie był w tak dobrym stanie, by móc obudować go w całości. Podczas prac nie było żadnych kompromisów. Samochód od razu został rozebrany do ostatniej śrubki i wypiaskowany. Takie podejście do odbudowy to najlepsze co można zrobić. Niestety koszty tej zabawy, a także liczba problemów, na które natrafia się po drodze rośnie wykładniczo. Nadwozie Corolli okazało się być w całkiem niezłym stanie. Wymiany wymagały kompletne progi, nadkola a także doły drzwi - podłoga i podłużnice nie wymagały naprawy. Niestety kupno tych elementów do AE86 jest po prostu niewykonane, ale jak już wspominałem - tu nie było kompromisów. Brakujące elementy zostały dorobione z blachy, na wzór oryginałów!
Gdy nadwozie było już gotowe, samochód został polakierowany. Oczywiście, malowanie nie mogło być inne niż "panda", czyli takie samo jak AE86 Takumiego z bajki Initial D. Po odebraniu samochodu z lakierni zaczęła się prawdziwa zabawa - kompletowanie części i składanie samochodu. Dostępność części do AE86 w Polsce jest po prostu zerowa, a trudności z ich dostaniem ma nawet Toyota Motor Poland! Na szczęście udało się skompletować najpotrzebniejsze elementy zawieszenia, a te których nie można było dostać zostały zastąpione sportowymi odpowiednikami, których w Stanach jest pod dostatkiem. Dlatego gumy w zawieszeniu zostały zastąpione poliuretanowymi odpowiednikami, a zamiast amortyzatorów i sprężyn założono zawieszenie gwintowane KW. Z tyłu został zamontowany nowy mechanizm różnicowy z ograniczonym tarciem - czyli popularna "szpera". Dzięki temu, samochód nie tylko dobrze wygląda, ale także prowadzi się
rewelacyjnie.
Do pełni szczęścia potrzebny był sprawny silnik. Nie mogło być inaczej - silnik został poddany kompleksowemu remontowi i o dziwo - obyło się bez większych problemów. Wszystkie elementy mechaniczne dostępne są bez większego problemu. Ten pojawił się przy okazji wydechu - nie dało się kupić nowego seryjnego, więc tak samo jak w przypadku zawieszenia z pomocą przyszedł amerykański eBay. Zamówiony został kompletny wydech ze stali nierdzewnej wraz z rurowym kolektorem wydechowym 4-2-1. Zdrowy silnik hachi roku, wreszcie zaczął oddychać jak trzeba.
Na sam koniec została tapicerka, która była również niemałym wyzwaniem. Zakup identycznego z oryginalnym materiałem używanym w oryginalnej AE86 graniczyło z cudem, ale na szczęście udało się. "Nasz" egzemplarz AE86 ma dokładnie taką samą tapicerkę, jak seryjny. Na sam koniec do samochodu zostały założone Felgi ROTA o JDM-owym wzorze, a także opony Toyo T1R
No dobra, wygląda pięknie, ale ten samochód ma jeździć! Tak, możecie nam zazdrościć, my mieliśmy okazję chwilę przejechać się tym samochodem. Jesteśmy w nim zakochani! Samochód skręca i prowadzi się genialnie. Ma ochotę przyspieszać, a także wpaść w lekki łatwo kontrolowany poślizg. Dzięki regulowanemu gwintowanemu zawieszeniu auto jest sztywne, ale jednocześnie nie jest niewygodne. Środek oczywiście pachnie świeżością, a silnik brzmi genialnie! Ciekawe tylko czy podczas wkręcania silnika do maksymalnych obrotów usłyszymy słynne "pikanie", jakie często słyszał Takumi w swojej AE86.
Toyota Motor Poland miała bez wątpienia genialny pomysł, by przy premierze nowego sportowego modelu GT86 odbudować tak kultowy samochód jakim jest AE86. Gdyby tylko za przykładem Toyoty poszły inne koncerny, byłbym gotów kupić jakiś nowy samochód, tylko po to by wesprzeć powstawanie kolejnych, tak odbudowanych klasyków!