"To byłby gwóźdź do trumny tego sportu!"
Fernando Alonso ma nadzieję, że McLaren nie wywalczy mistrzostwa świata dla Lewisa Hamiltona "przy zielonym stoliku". Kierownictwo brytyjskiego teamu złożyło odwołanie od decyzji FIA, która nie zdecydowała się na ukaranie kierowców BMW i Williamsa. Dzięki temu tytuł mistrzowski pozostał w rękach Kimiego Raikkonena z Ferrari.
Ekipy BMW i Williamsa zostały oskarżone o nalewanie do bolidów paliwa o przekraczającej przepisy temperaturze w trakcie Grand Prix Brazylii. Kierowcom tych teamów - 4. na Interlagos Nico Rosbergowi, 5. Robertowi Kubicy i 6. Nickowi Heidfeldowi groziło wykluczenie. Gdyby tak się stało na czwartą pozycję awansowałby Lewis Hamilton i do jego dorobku punktowego dopisanoby trzy punkty, które dałyby mu mistrzostwo świata.
FIA nie wykluczyła wspomnianych kierowców, ale McLaren złożył odwołanie od tej decyzji. Drugi zawodnik brytyjskiego zespołu, Fernando Alonso, ma nadzieję, że sprawa nie zostanie rozstrzygnięta na korzyść McLarena. - To byłby gwóźdź do trumny dla tego sportu - powiedział mistrz świata w latach 2005 i 2006 hiszpańskiemu radiu "Cadena Ser". - To byłby kolejny żart, których było już w tym sezonie zbyt wiele - dodał Alonso.
_ GW _