Jazda po zaśnieżonej górskiej drodze zawsze jest niebezpieczna, a holowanie tira z załadowaną naczepą w takich warunkach to wyjątkowo trudne zadanie. Przekonał się o tym jadący pomocą drogową Norweg, gdy ciągnięty przez niego tir spadł w przepaść zabierając ze sobą holujący samochód. Brattbakk wykazał się niesamowitym refleksem i w ostatnim momencie wyskoczył z kabiny.
Niewiele mniej szczęścia miał pochodzący z Łotwy kierowca tira. Razem z samochodem ciężarowym spadł w przepaść, ale doznał jedynie kilku złamań i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Całe mrożące krew w żyłach zdarzenie zarejestrowano z samochodu podążającego za holowanym tirem.
sj