Timo Glock jeszcze o GP Brazylii

Ostatnie okrążenie wyścigu o Grand Prix Brazylii. Timo Glock jedzie przed Lewisem Hamiltonem, mistrzem w tym momencie jest Felipe Massa. Na kilkaset metrów przed metą Brytyjczyk awansuje jednak na piątą lokatę i sięga po tytuł. - Reakcje ludzi były trudne do zrozumienia - wspomina tamten okres kierowca Toyoty.

Po zakończeniu wyścigu pojawiły się zarzuty pod adresem Glocka, że celowo przepuścił Lewisa Hamiltona i tym samym podarował mu mistrzowski tytuł. - Kiedy zobaczyłem jak ludzie reagowali, trudno było to zrozumieć. Kolejne dni po zakończeniu wyścigu były dla mnie bardzo trudne - przyznał niemiecki kierowca.

- To przypominało jazdę na lodzie, jednak wciąż uważam że podjęliśmy słuszną decyzję co do opon. Dzięki temu dojechałem do mety na lepszej pozycji. Nie utrzymałbym jej gdybym zjechał do boksu wymienić opony. Jechałem swój własny wyścig, nie było moją intencją włączać się w kwestię walki o tytuł mistrzowski - powiedział zawodnik Toyoty.

- Po zakończeniu wyścigu zaczęli do mnie przybiegać dziennikarze. Wtedy dopiero zacząłem się zastanawiać, czy Lewis wyprzedzając mnie zapewnił sobie mistrzowski tytuł. W trakcie wyścigu nie miałem pojęcia na której znajduję się pozycji, nie interesowało mnie też co robią Lewis Hamilton czy Felipe Massa - podkreślił 26 letni kierowca.

_ RAF _