Theissen: moi kierowcy to indywidualności
Mario Theissen: (zastanawia się kilka sekund) Wydaje mi się, że trzy tegoroczne wyścigi Roberta były lepsze od wszystkich i z poprzedniego sezonu, i z sezonu 2006.
Pana kierowcy są młodymi ludźmi, jak pan się z nimi dogaduje?
Zawsze pamiętam, że to indywidualności. Mają zupełne inne charaktery. Nick jest cierpliwy, o wiele bardziej doświadczony. Robert to młodość, chce się dostać na szczyt najszybciej, jak to możliwe. Ta mieszanka to idealna sytuacja dla zespołu. Dwóch kierowców o tak różnych charakterach, a tak podobnych, jeżeli chodzi o klasę sportową i o podejście do pracy. Mogą się uczyć od siebie nawzajem.
Kłócicie się czasami? Są sytuacje, w których kierowcy nie zgadzają się z panem i głośno o tym mówią?
Oczywiście.
I co wtedy?
Dyskutujemy. Czasami rozmawiam z nimi indywidualnie, czasami siadamy do rozmowy we trzech. Każdy problem trzeba szybko rozwiązać, bo w F1 nie można marnować czasu. Bywa tak, że to ja ich przekonam do mojego zdania, ale są sytuacje, kiedy okazuje się, że to oni mają rację. I wtedy im to przyznaję. Jak mogłoby być inaczej?
_ Dziennik _