Theissen: Kubica nie jest na sprzedaż
Jak teraz, pod koniec pierwszego sezonu Roberta Kubicy w Formule 1, ocenia Pan Polaka?
Dobry jest (śmiech). Byłem świadom, że zatrudnienie niedoświadczonego kierowcy testowego to duże ryzyko. Szybko się przekonałem, że warto było je podjąć. Robert już na pierwszym treningu okazał się szybszy od uważanego za najlepszego kierowcę testowego w Formule 1 Alexa Würza. Teraz wiem, że Kubica jest bez reszty poświęcony swojej pracy. Nic nie potrafi spowodować, by zszedł z założonej drogi.
Szansę startu w Grand Prix daliście mu dość szybko.
To było akurat mniejsze ryzyko niż zatrudnienie go do roli testera. A Robert zadebiutował w Grand Prix Węgier dlatego, że myślimy przyszłościowo. Okazało się, że było warto.
Jaka przyszłość czeka teraz Roberta Kubicę?
Mówiłem już o ryzyku, jakie podejmowałem. Na pewno nie robiłem tego po to, żeby podpisać kontrakt na jeden rok... Już obserwując Polaka w ubiegłym roku w cyklu World Series by Renault, wiedziałem, że ma olbrzymi talent. Kiedy pod koniec sezonu zobaczyłem, jak spisał się w Grand Prix Macau (zajął tam drugie miejsce podczas nieoficjalnych MŚ Formuły 3 – przyp. red.) byłem już pewien, że to jest człowiek, którego chcę mieć w swoim zespole. I co, teraz miałbym go sprzedać? Owszem, słyszałem, że kilka teamów jest zainteresowanych Robertem. Nikt jednak oficjalnie się do nas nie odzywał, bo wszyscy wiedzą, że Kubica po prostu nie jest na sprzedaż. Czyli może już być pewny pozycji kierowcy wyścigowego w przyszłym roku?
Decyzję o tym, kto będzie reprezentował nasz zespół, ogłosimy na pewno przed rozpoczęciem sezonu.