Trwa ładowanie...
26-02-2015 15:56

[TEST używane]: Seat Leon 1,4 TSI, hiszpańskie wcielenie Golfa

[TEST używane]: Seat Leon 1,4 TSI, hiszpańskie wcielenie GolfaŹródło: Piotr Mokwiński
dx6ja5q
dx6ja5q

Rynek samochodów nowych powoli wychodzi z kilkuletniego kryzysu. Sprzedaż popularnych modeli uznanych marek rośnie z każdym rokiem, także w Polsce. Równolegle kierowcy z nieco mniej zasobnym portfelem poszukują na rynku wtórnym ciekawych, a co ważne godnych zainteresowania konstrukcji nadających się zarówno do codziennych dojazdów do pracy czy szkoły, jak i wakacyjnych wyjazdów. Wymienione oczekiwania aż nadto spełniają auta segmentu C.

Praktycznie każdy producent ma w swojej ofercie kompakt w różnych odmianach wysposażeniowych i silnikowych. Niemniej, polscy kierowcy najchętniej sięgają po produkty autorstwa niemieckich marek. Obok Opla Astry ogromnym zainteresowaniem cieszy się Volkswagen Golf V oraz wszystkie jego bliźniacze konstrukcje – z Seatem Leonem drugiej generacji na czele. Pośród dostępnych silników najbardziej poszukiwane są wysokoprężne warianty 1,9 TDI – niestety trzymają wyższe ceny, niż benzynowe jednostki - jedną z ciekawszych jest 1,4 TSI. Pytanie tylko, czy pomimo kilku poważnych problemów trapiących ów konstrukcję, warto się nią interesować.

Przez długie lata Seat pozostawał mało znaczącą marką znajdującą klientów głównie w swojej ojczyźnie. Przestarzałe modele nie miały większych szans z niemiecką czy francuską konkurencją. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy Hiszpanów przejął koncern VAG. Po niemałym sukcesie Leona pierwszej odsłony, będącego w rzeczywistości VW Golfem IV w ciekawszym opakowaniu, postanowiono wprowadzić na rynek kolejną generację kompaktu.

W 2005 do salonów hiszpańskiej marki wjechała druga generacja kompaktowego modelu, oferowana tak jak poprzednik, wyłącznie jako pięciodrzwiowy hatchback. O prezencję produkowanego do 2012 auta zadbał Walter de Silva, autor najciekawszych karoserii ostatnich lat w palecie niemieckiej marki. Zespół designerów otrzymał praktycznie wolną rękę w tworzeniu własnej interpretacji przeboju z Wolfsburga. Pełna dynamicznych przetłoczeń i ostrych linii karoseria daje jasno do zrozumienia, że mamy do czynienia z kompaktem o sportowych aspiracjach. Przednie jak i tylne podłóżne światła przyciągają uwagę nie tylko właściciela.

dx6ja5q

Wnętrze Leona II również nie przypomina pospolitego dowcy organów. Deska rozdzielcza otrzymała finezyjną formę, zachowującą rzecz jasna wzorową ergonomię. Analogowe zegary wzbogacone ekranem komputera pokładowego w każdych warunkach pozostają w pełni czytelne. Co więcej, prawdziwi pasjonaci docenią mały detal – wskazówki startują z pozycji pionowej. Na panelu centralnym znajdziemy przyciski obsługujące radio z CD, opcjonalną klimatyzację automatyczną, a w niektórych odmianach także ciekłokrystaliczny ekran nawigacji. Niestety, do wykończenia wnętrza użyto twardych tworzyw, przywodzących na myśl koreańską konkurencję z tamtych lat – na szczęście nawet po latach użytkowania plastiki nie trzeszczą. Na przednich fotelach bez trudu wyszukamy odpowiednią pozycję dla siebie, warto jednak rozglądać się za egzemplarzem wyposażonym w opcjonalne, usportowione siedziska zapewniające dużo lepsze podparcie boczne. Na kanapie wygodnie rozsiądą się tylko osoby rozsądnego wzrostu, wysokim pasażerom będzie brakować miejsca na
nogi. Otwierany logo Seata bagażnik pochłonie 341 litrów pakunków.

Na rynku wtórnym najszybciej nowych właścicieli znajdują wersje wysokoprężne słynące z przyzwoitej dynamiki i niskiego zużycia oleju napędowego, a także podstawowe benzyniaki idealnie nadające się do współpracy z instalacją gazową. Niemniej, na serwisach aukcyjnych natrafimy na sporą liczbę Leonów wyposażonych w jednostkę 1,4 TSI. Jest to konstrukcja powstała wedle idei downsaizingu – miała zastąpić w palecie silnikowej wolnossące 1,8 i 2,0 generujące 120-140 KM. Za podstawę do budowy nowego silnika posłużył znany od lat wolnossący wariant 1,4 – po licznych zmianach konstrukcyjnych, zastosowaniu bezpośredniego wtrysku paliwa oraz turbodoładowania, udało się wygenerować 125 KM i 200 Nm, co w zupełności wystarczało do codziennej jazdy. Pierwsza setka pojawiała się po 9,8 s.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Niewielka pojemność skokowa przekłada się na małe opory wewnętrzne jednostki, a co za tym idzie zdecydowanie niższe spalanie podczas spokojnej jazdy. W ruchu miejskim Leon zadowala się 8-9 litrami benzyny, w trasie zużycie paliwa możemy ograniczyć do nawet 6. Zastosowanie doładowania poza wzrostem elastyczności i momentu obrotowego, niesie ze sobą również ogromne wahania w kwesti spalania – jadąc delikatnie osiągniemy przyzwoite wyniki, natomiast korzystając z wyższych parti obrotomierza zwiększymy zużycie nawet do dwucyfrowych wartości. Niestety, inżynierowie VW nie ustrzegli się poważnych błędów. Teoretycznie wieczny łańcuch rozrządu gwarantujący spokój na lata, rozciąga się a nawet zrywa po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. Oczywiście po tej wpadce koncern wprowadził niezbędne modyfikacje, jednak kupno auta z początku produkcji wiąże się z niemałym i kosztownym w konsekwencji ryzykiem. Pozostałe mechaniczne podzespoły sprawują się bezproblemowo – jak twierdzą mechanicy, wystarczy systematycznie
wymieniać olej i komplet filtrów (wydając około 300 złotych).

dx6ja5q

Leon otrzymał układ jezdny znany z Golfa 5, co zapewnia pewność prowadzenia w każdych warunkach połączoną z komfortem jazdy. Szybkie łuki możemy pokonywać szybko, bez obaw o niespodziewane zachowanie auta. Jedynie wystające torowiska i poważne wyrwy w jezdni dadzą o sobie znać głośnym dobiciem zawieszenia, które i tak powinno wytrzymać bez mechanicznej ingerencji około 100 tysięcy kilometrów. Koszt wymiany kompletu amortyzatorów oscyluje wokół 800 złotych, zaś tarcz i kloców hamulcowych około 700 złotych.

Seat Leon napędzany owianym złą sławą silnikiem 1,4 TSI wbrew pozorom może być ciekawą alternatywą dla drogiego diesla. Wystarczające osiągi, niskie koszty eksploatacyjne oraz wzorowa dostępność części zamiennych przemawiają za nim. Jedynie ze względu na bezpośredni wtrysk paliwa nie zastosujemy w tym przypadku taniej instalacji LPG.

Piotr Mokwiński/moto.wp.pl

dx6ja5q

"Seat Leon II 1,4 TSI" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "R4, benzynowy, turbo"
Pojemność silnika cm3 "1 390"
Moc KM / przy obr./min "125 / 5 600"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. null
Skrzynia biegów "manualna, 6-stopniowa"
Prędkość maksymalna km/h "197"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "9,8"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "8,1 / 5,1 / 6,2"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "9,2 / 6,3 / 7,5"
Pojemność bagażnika min./max. / l "341 / 905"
Wymiary (dł./szer./wys.) mm null
Cena wersji podstawowej w zł ""
Cena testowanego modelu w zł null
Plusy null
Minusy null
dx6ja5q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dx6ja5q
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj