TEST: Suzuki SX4 - na zakupy i do lasu
Szukając auta uniwersalnego, takiego na każdą okazję, prędzej czy później natrafimy na jednego z bliźniaków. Zarówno <a href="https://autokult.pl/t/50487,fiat-sedici">Fiat Sedici</a> jak i <a href="https://moto.wp.pl/suzuki-sx4-6062006815777921c">Suzuki SX4</a>, są tym samym samochodem tylko z innym logo producenta. Oba wytwarza fabryka w Esztergom na Węgrzech, zaś autorem nadwozia jest słynny Giorgetto Giugiaro. Dzięki szeregowi zalet, powinniśmy je polubić, zaś kwestia wyboru odpowiedniego znaczka, będzie zależeć od indywidualnych preferencji.
Stylistyka SX4 nie powala na kolana, ale wniosła w klasie crossoverów sporo świeżości. Zwarta sylwetka, opływowe kształty i wyraźnie zwiększony prześwit (19 cm), mogą się podobać i swoim charakterem w sam raz wpasowują się w wielkomiejski krajobraz. Ale nie tylko. Dyskretny napis 4x4 umieszczony na klapie bagażnika, zdradza terenowe aspiracje prezentowanego egzemplarza. I chociaż z pewnością nie jest to wyczynowy pojazd off-roadowy, to mile zaskoczy niejednego amatora jazdy po śniegu, czy błotnistej polnej drodze.
Auto wyposażono w napęd na obie osie z możliwością przełączania między poszczególnymi trybami. W razie potrzeby, istnieje również możliwość zablokowania go. Taki wariant sprawdza się jedynie do prędkości 60 km/h. Powyżej tej wartości wkracza do akcji elektronika, która przełącza sterowanie na opcję auto. Wówczas moc przekazywana jest na koła przednie, zaś tylne wspomogą odzyskiwanie przyczepności tylko w razie uślizgu. Lepsze to niż nic, ale warto też pamiętać, że konstruktorzy stworzyli ten model przede wszystkim z myślą o asfaltowych drogach, gdzie Japończyk czuje się zdecydowanie najlepiej.
Niezła widoczność w każdym kierunku wespół ze stosunkowo wysoką pozycją za kierownicą, ułatwiają manewrowanie na zatłoczonych parkingach i ciasnych uliczkach, natomiast 19-centymetrowa odległość podwozia od nawierzchni, pomoże podjechać pod wysokie krawężniki, bez większego ryzyka uszkodzenia zderzaka, tudzież innych elementów karoserii i podwozia.
W czasie dynamicznej jazdy po równej drodze, we znaki daje się dość sztywne zestrojenie niezależnego zawieszenia wszystkich kół. Dzięki temu auto stabilnie zachowuje się w szybko pokonywanych wirażach i sprawia wrażenie bezpiecznego i solidnego samochodu. Nierówności wybiera w sposób cywilizowany, gwarantując pasażerom właściwy poziom wygody. Jedynie na licznych poprzecznych przeszkodach, może czasem wydać się zbyt nerwowy. Niemniej układ jezdny wzbudza zaufanie i pozwala na odrobinę szaleństwa, gdzie istotną rolę odgrywa też bezpośredni układ kierowniczy, udanie przekazujący kierowcy informację o aktualnym położeniu kół. Mechaniczny zestaw dobrze uzupełnia wysokoprężna jednostka napędowa dysponująca mocą 135 KM i momentem obrotowym równym 320 Nm. Powyższe parametry sprawiają, iż ten crossover z Kraju Kwitnącej Wiśni o masie 1 400 kilogramów, skutecznie rozpędza się na każdym biegu, pod warunkiem, że na obrotomierzu wskazówka przekracza wartość 1 500 obr./min. Sześciostopniowa, precyzyjnie żonglująca
przełożeniami manualna przekładnia, pasuje do temperamentu silnika, ale jego głośna praca już nie zachwyca. Mimo zastosowania bezpośredniego wtrysku common-rail, charakterystyczny klekot Diesla daje się we znaki w każdym zakresie prędkości obrotowej motoru. Być może, warto by popracować nad lepszym wytłumieniem i odizolowaniem pasażerów od świata zewnętrznego.
Na szczęście te niedoskonałości zrekompensuje nam podsumowanie ekonomiczne na stacji benzynowej. Średnie zużycie na poziomie 7,5 l na 100 km w cyklu miejskim i około 6 poza terenem zabudowanym, nie uszczupli przesadnie kieszeni użytkownika. Nawet podczas nie stosowania się do zasad eco-drivingu, wskazania komputera pokładowego, nie powinny odbiegać od powyższych wartości.
Kolejnym mocnym punktem Suzuki jest wnętrze, a dokładniej spasowanie materiałów wykończeniowych. O ile ich faktura cechuje się niezbyt miłą w dotyku twardością, tak solidny montaż oszczędza podróżującym jakichkolwiek skrzypień, tudzież pisków nachodzących na siebie plastików. Pozytywne wrażenie potęguje projekt deski rozdzielczej. Styliści nie mieli w tej kwestii chyba zbyt wiele do powiedzenia, bo surowość i siermiężność formy zeszła na zupełnie niewidoczny plan. Wygrała za to prostota i wzorowa ergonomia. Obsługa wszelkich urządzeń pokładowych nie wymaga odwrócenia uwagi kierowcy od drogi, przebiegając w sposób wyjątkowo intuicyjny. Nieco gorzej z przestronnością. O ile w przedziale pasażerskim wygodnie rozsiądą się cztery rosłe osoby, tak ich bagaż z trudem zmieści się do 270-litrowego bagażnika. Wysoki próg załadunku również nie ułatwi zadania.
Największą popularnością cieszą się wersje z podstawowym silnikiem benzynowym o pojemności 1.6l i napędem na przednią oś. Zamykająca cennik odmiana z 2-litrowym turbodieslem i opcją 4x4 to wydatek prawie 76 tys. złotych. Stąd zapewne niewielki odsetek sprzedaży, ale za to wygodna i bezpieczna eksploatacja.
W topowej konfiguracji Premium, otrzymamy niemal pełne wyposażenie obejmujące automatyczną klimatyzację, wielofunkcyjną kierownicę, odtwarzacz formatu MP3 i WMA, czy elektroniczne wspomagacze kontroli trakcji. Do miasta i na krótkie wycieczki w lekki teren, zdecydowanie polecamy.
Piotr Mokwiński
"Suzuki SX4 2.0 DDiS 4WD Premium" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, turbodiesel, Common-Rail" |
Pojemność silnika cm3 | "1 956" |
Moc KM / przy obr./min | "135/ 3 500" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "320/ 1 500" |
Skrzynia biegów | "manualna, 6-biegowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "180" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "11,2" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "6,6/ 4,7/ 5,3" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "7,5/ 6,1/ 6,8" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "270/ 1 045" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 150/ 1 755/ 1 620" |
Cena wersji podstawowej w zł | "75 900" |
Cena testowanego modelu w zł | "75 900" |
Plusy | null |
Minusy | null |