Użytkując na codzień sporych rozmiarów kombi, zazwyczaj i tak wozimy w nim powietrze, marnując tym samym mnóstwo otrzymywanej w standardzie przestrzeni. Do tego rozpędzenie ciężkiego auta pochłania więcej paliwa, natomiast parkowanie na zatłoczonych miejskich parkingach bywa utrudnione. Z myślą o osobach ceniących praktyczne walory samochodów z doklejonym plecakiem, ale nie wykorzystującym zbyt często pełni jego możliwości, przygotowano Ibizę ST.
Ten nowy zawodnik w segmencie miejskich mini-ciężarówek, powinien mocno zamieszać w swojej klasie. Wygląda atrakcyjnie, dysponuje sporą gamą jednostek napędowych i przewiezie więcej, niż nam się może wydawać. W stosunku do Clio Grandtour, czy Fabii Kombi, Seat prezentuje się o wiele dynamiczniej, zaś jego tylna część dobrze kontrastuje z resztą, tworząc zgrabną całość. Z przodu da się zauważyć wyraźne podobieństwo do wersji SC i klasycznej pięciodrzwiowej. Mimo tego, front ze swoim zadziornym spojrzeniem, jeszcze długo się nie opatrzy.
Podobnie wnętrze pojazdu, które powinno zadowolić nawet największych malkontentów. Ciekawie zaprojektowany kokpit centralny, zdaje się wyrażać dynamiczny styl połączony z ładem i porządkiem. Hiszpańscy inżynierowie zadbali, aby dostęp do wszelkich urządzeń pokładowych nie sprawiał użytkownikom najmniejszych trudności. I tak rzeczywiście jest poza radioodtwarzaczem, do którego trzeba się przyzwyczaić.
<a href="http://moto.wp.pl/test-ibiza-st-6062063470290049g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ IBIZY ST</a>
Dużo dobrego trzeba też powiedzieć o plastikach, użytych do wykończenia przedziału pasażerskiego. Seat nigdy nie brylował w tej kwestii, ale w przypadku Ibizy ST, nie można mieć zastrzeżeń. Deskę rozdzielczą wyłożono w znacznej części miękkimi w dotyku materiałami, których spasowanie stoi na dobrym poziomie. W czasie jazdy nic nie trzeszczy i nie wydaje z siebie innych niepokojących odgłosów. To duży krok naprzód Seata.
Jednak dla kupujących auto z wielofunkcyjnym nadwoziem, istotnym parametrem są jego możliwości transportowe. Ten przedstawiciel segmentu B, może i nie jest liderem, ale na tle rywali nie ma się czego wstydzić. 430 litrów (1164 po złożeniu oparć kanapy) przestrzeni bagażowej z nisko położonym progiem załadunkowym i stosunkowo regularną powierzchnią bagażnika to niezły rezultat. Dla porównania, Clio Grandtour dysponuje 440 litrami, zaś bliźniacza Skoda Fabia rekordowymi 480. Nieco gorzej poczują się pasażerowie w kabinie. Z tyłu przewidziano dla nich niezbyt dużo miejsca, ale na odpowiednio wyprofilowanych przednich fotelach, każdy poczuje się dobrze. Niska pozycja za kierownicą wespół z wystarczającą przestrzenią w każdej płaszczyźnie, pozwoli komfortowo przejechać nawet kilkaset kilometrów.
Pod maską testowanego egzemplarza, zastosowano najmocniejszą w ofercie wysokoprężną jednostkę napędową. 105 koni mechanicznych i 250 niutonometrów uzyskiwanych w przedziale 1 500-2 500 obr./min, zapewni bezpieczeństwo niemal w każdej sytuacji na drodze. Silnik wyposażony w technologię wtrysku Common-Rail płynnie rozwija moc już od najniższych obrotów jak i cechuje się przyzwoitą elastycznością. Przy okazji nie męczy uszu podróżujących głośnym klekotem, do czego przyzwyczaili nas jego poprzednicy.
Jadąc w pojedynkę bez ciężkiego bagażu, samochód prowokuje do dynamicznej jazdy. Precyzyjny układ kierowniczy oraz sprężyście zestrojone zawieszenie, umożliwiają prowadzącemu wykorzystanie potencjału motoru. Wchodzenie w zakręty na granicy przyczepności, to dla Ibizy bułka z masłem. W razie czego, do akcji wkroczy niezastąpiony system ESP. Gdy nie lubimy elektronicznych wspomagaczy, możemy go wyłączyć przyciskiem umieszczonym za lewarkiem zmiany biegów.
<a href="http://moto.wp.pl/test-ibiza-st-6062063470290049g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ IBIZY ST</a>
Skoro o przekładni mowa, warto zaznaczyć, iż poszczególne przełożenia wchodzą z wyczuwalnym oporem, co skutecznie podnosi wygodę operowania drążkiem, ale wyraźnie brakuje cyferki 6 na schemacie wyrysowanym na gałce. Wówczas udałoby się zapewne obniżyć spalanie w długich trasach i wyciszyć nieco jednostkę napędową przy wyższych prędkościach.
Mimo zastosowania 5-stopniowej skrzyni, apetyt Seata na olej napędowy, nie należy do przesadnych. Przy rozsądnych jeździe w mieście, na wyświetlaczu komputera pokładowego umieszczonego między zegarami wpisanymi w tuby, powinniśmy ujrzeć wartości rzędu 6,5-7,5 litra. Poza terenem zabudowanym, ów wynik zmniejszy się o kolejny litr. W sytuacji gdy nigdzie się nie spieszymy, a przed nami i za nami wlecze się kolumna ciężarówek z naczepami, niech nikogo nie zdziwi oszczędność tego mieszczucha. 4,5-5 to rezultat jak najbardziej możliwy do osiągnięcia. Cennik rocznika modelowego Ibizy ST 2011, otwiera wersja 1,2 (70 KM) dostępna w kwocie 45 tysięcy złotych. Warto jednak dopłacić do droższych odmian, wśród których najbardziej rozsądna wydaje się 1,2 TSI i 1,6 TDI. Pierwsza o mocy 105 KM może występować ze świetną skrzynią dwusprzęgłową DSG, zaś druga udanie łączy wystarczającą dynamikę z umiarkowanym zapotrzebowaniem na paliwo.
Testowy egzemplarz posiada wszystko, co potrzebne do komfortowej eksploatacji, ale nie jest tani. 83 tysiące za w pełni wyposażony rodzinny samochód to sporo, biorąc pod uwagę możliwość nabycia w tej cenie większego, aczkolwiek skromniej skonfigurowanego pojazdu.
* TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ IBIZY ST * Piotr Mokwiński
"Seat Ibiza ST Style 1,6 TDI" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, turbodiesel, Common-Rail" |
Pojemność silnika cm3 | "1 598" |
Moc KM / przy obr./min | "105/ 4 400" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "250/ 1 500-2 500" |
Skrzynia biegów | "manualna, 5-biegowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "188" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "10,9" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "5,1/ 3,6/ 4,2" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "6,7/ 5,3/ 5,9" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "430/ 1 164" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4 277/ 1 693/ 1 445" |
Cena wersji podstawowej w zł | "67 290" |
Cena testowanego modelu w zł | "83 210" |
Plusy | null |
Minusy | null |