[TEST] Lexus NX: SUV inny niż wszystkie
Kiedy w 2013 roku na Salonie Samochodowym we Frankfurcie oglądaliśmy jego prototyp o nazwie LF-NX, nikt nie chciał wierzyć, że tak odważny projekt trafi do seryjnej produkcji. Nikt, z wyjątkiem 6,5 tys. Japończyków i znacznie większej liczby Europejczyków - w tym ok. 300 klientów z Polski, którzy w ciemno kupili ten samochód, zanim jeszcze pierwsze egzemplarze pojawiły się w salonach. Dziś wybierzemy się na przejażdżkę nowym Lexusem NX 300h.
Jego premiera wzbudziła ogromne zainteresowanie, bo właśnie takie samochody są teraz na topie. To pierwszy SUV Lexusa z idealnym do miasta, kompaktowym nadwoziem i ceną, która - biorąc pod uwagę wyposażenie - może być atrakcyjna.
Kryzys zrobił swoje, sprzedaż samochodów spadła, ale nie w segmentach najdroższych limuzyn, aut sportowych oraz właśnie SUVów. W tej ostatniej grupie coraz większym zainteresowaniem cieszą się konstrukcje średniej wielkości. Dlatego w klasie Premium zacięty bój toczą ze sobą: Audi Q5, BMW X3, Mercedes GLK i Range Rover Evoque. Teraz dołączył do nich Lexus NX.
W tym gronie nie ma słabych, więc i poprzeczka jest zawieszona wysoko. To dobrze, bo teraz potencjalni nabywcy kompaktowych SUV-ów naprawdę mają w czym wybierać, a na rynku pojawił się nowy, mocny gracz.