[Test długodystansowy] Skoda Fabia Combi: praktyczna strona małego kombi
Klienci zainteresowani samochodem typu kombi zazwyczaj nie wybierają tego nadwozia z powodów estetycznych. Dla nich liczy się praktyczny wymiar samochodu. O tym, ile może przewieźć dany model, łatwo przekonamy się, zaglądając w tabelę danych na stronie internetowej producenta bądź w firmowym katalogu. To jednak jeszcze nie wszystko. Niektóre samochody do najmniejszego detalu projektowane są z myślą o wygodzie użytkowników. Jak jest w przypadku Fabii Combi?
Wygoda jest ważna dla każdego pasażera samochodu, w przypadku kierowcy decyduje ona również o bezpieczeństwie. Choć testowana przez nas Fabia jest w taniej konfiguracji, trzeba pochwalić przednie fotele. Osoba o przeciętnych gabarytach z łatwością przyjmie wygodną pozycję. Co warte odnotowania, okazują się one wygodne nawet w długiej podróży, a także zapewniają przyzwoite podtrzymywanie ciała w zakrętach. Dobrym pomysłem jest wyposażenie obydwu foteli w zamykane schowki, znajdujące się pod siedziskami oraz wykonane z siatki kieszenie na bocznych powierzchniach siedzisk. Pierwsze z rozwiązań pozwala trzymać w zasięgu ręki zapasowe żarówki, latarkę czy kamizelkę odblaskową, drugie przydaje się, gdy musimy gdzieś umieścić drobiazgi. Skoda również zabezpiecza użytkownika przed przypadkowym otwarciem pokrywy silnika podczas jazdy. Wewnętrzne cięgno jest tak ukształtowane, że nie da się z niego skorzystać, gdy drzwi do auta są zamknięte.
Oprócz schowka na rękawiczki i półki na dole środkowej części konsoli, do naszej dyspozycji pozostaje również płaska, wyłożona gumą przestrzeń przed lewarkiem zmiany biegów, która nadaje się do przechowywania telefonu. Pomiędzy oparciami foteli mamy kolejną półkę. Niestety jest ona na tyle płytka, że podczas jazdy równowagi nie utrzyma tu nawet mała butelka wody mineralnej. Tę trzeba trzymać w kieszeni drzwi. Przyzwyczajenia będzie wymagał również przyjęty przez Skodę sposób przechowywania biletów autostradowych czy parkingowych. Na osłonie przeciwsłonecznej nie znajdziemy przygotowanej w tym celu zakładki. Zamiast tego na przedniej szybie umieszczono przezroczysty, plastikowy przycisk przymocowany do słupka. Umieszczenie tam biletu wymaga odchylenia się od oparcia fotela, a dodatkowo, choć w niewielkim stopniu, zmniejsza pole widzenia kierowcy.
Powodów do narzekań nie znajdziemy jednak w przypadku bagażnika. I nie chodzi tu tylko o jego pojemność. 530 l do załadunku przy normalnie ustawionych oparciach kanapy i 1395 l, kiedy są one złożone to wartości imponujące. Ich wykorzystanie ułatwiają sprytne rozwiązania. Testowany samochód wyposażono w pakiet Simply Clever. Za 300 zł otrzymujemy dwie siatki i elastyczną, plastikową przegrodę. Pierwsze umożliwiają bezpieczne przewożenie niewielkich przedmiotów, na przykład zakupów. Torbę można unieruchomić siatką przypinaną do boku bagażnika, ta, która pokrywa dno może zabezpieczać niskie, ale szerokie i głębokie paczki. Elastyczna przegroda przyda się na małe akcesoria lub po prostu drugą parę butów. Dodatkowo na osłonie lewego nadkola znalazła się płytka półka, na której można przechowywać dodatkowe akcesoria do unieruchamiania bagażu.
Możliwości przewozowe małej Skody można dodatkowo powiększyć, korzystając z dachu. Opcjonalne relingi kosztują tu 750 zł.
tb, moto.wp.pl