[Test długodystansowy] Skoda Fabia Combi: czy mały silnik wystarczy?

Kombi z silnikiem o pojemności zaledwie 1,0 l i mocy 75 KM? Taka kombinacja wydaje się dziś wręcz niewyobrażalna. Mamy jednak do czynienia z miejskim modelem. Sprawdzamy, czy Skodzie Fabii Combi wystarczy niewielka jednostka napędowa, aby sprawnie wykonywać powierzone jej zadania.

Przez ostatnie kilkanaście lat samochody stawały się cięższe, a to wymuszało montowanie mocniejszych silników. Ostatnio jednak nastąpił odwrót od tego trendu. Coraz ostrzejsze normy ekologiczne wymuszają na producentach odchudzanie aut i oferowanie niewielkich jednostek napędowych. Tak jest w przypadku nowej Fabii, która w nadwoziu hatchback może być wyposażona w motor o pojemności 1,0 l i mocy 60 lub 75 KM. Ten drugi wariant montowany jest również w odmianie kombi. Czy to jednak nie za mało?

Nawet bardziej praktyczna odmiana Fabii została stworzona przede wszystkim do jazdy po mieście, więc zacznijmy od oceny jak najsłabszy silnik sprawdza się w terenie zabudowanym. Oczywiście nie ma mowy o wyścigach spod świateł, ale przy prędkościach do 50 km/h okazuje się, że kierowca nie potrzebuje więcej. Do zwykłego przemieszczania się po mieście 75 KM w zupełności wystarcza. Co więcej – wolnossący silnik w tych warunkach pokazuje swoją największą zaletę.

Niewielka moc małych silników oznacza, że sprawne przemieszczanie się po miejskich arteriach wymaga od kierowcy mocnego wciskania pedału przyspieszenia i korzystania z wysokich obrotów. W przypadku turbodoładowanych jednostek oznacza to znaczny wzrost zapotrzebowania na paliwo, jednak wolnossące 1,0 w Fabii nawet przy zmianach biegów na poziomie 4,5 tys. obrotów nie staje się zanadto zachłanne. Dla niektórych użytkowników dodatkowym atutem może być dźwięk nietypowo warczącego trzycylindrowego silnika. Co więcej – jednostki doładowane w praktyce zużywają zdecydowanie więcej niż podaje producent, natomiast w przypadku testowanego motoru, podczas spokojnej, ale naturalnej jazdy, udało się osiągnąć wynik 5,9 l/100 km, czyli niemal identyczny jak zapowiada Skoda (5,8 l/100 km). Nawet podczas jazdy w korkach i bardziej dynamicznego operowania gazem, spalanie niewiele przekroczy 7 l/100 km.

Co jednak jeśli wyjedziemy poza miasto? Tutaj sytuacja zależy od tego jaką drogę obierzemy. Zwykła, jednojezdniowa trasa wymagająca dynamiki podczas wyprzedzania nie jest miejscem, gdzie Skoda ma się czym pochwalić. Przy prędkości 90 km/h kierowca zdecydowanie odczuje brak mocy i będzie potrzebował dużo wolnej przestrzeni, aby znaleźć się przed wolniej jadącym autem. Lepiej sytuacja wygląda na autostradzie. Choć rozpędzenie się do zadanej prędkości zajmie chwilę, to później Fabia odwdzięcza się rozsądnym spalaniem na poziomie 7,4 l/100 km. Jedynym problemem jest w tym przypadku przeciętne wyciszenie kabiny, które daje o sobie znać przy autostradowych prędkościach.

Czy zatem silnik o pojemności 1,0 l i mocy 75 KM ma sens w małym kombi Skody? Wszystko zależy od tego, gdzie ma być użytkowany samochód. Jednostka ta w praktyce jest sporo oszczędniejsza od turbodoładowanych 1,2, a prostsza konstrukcja daje podstawy sądzić, że będzie też bardziej wytrzymała. Jeśli samochód będzie wykorzystywany głównie w mieście i na autostradach, albo innych drogach dwujezdniowych, to na pewno warto rozważyć najsłabszy, ale też najtańszy silnik w ofercie. Natomiast w sytuacji częstego pokonywania dłuższych tras, albo potrzeby jazdy po górach zdecydowanie lepiej zdecydować się na najmocniejszą opcję – 1,2 l oferujące 110 KM.