Team Kubicy pierwszy sezon zakończył na 5. miejscu
W kończącym sezon wyścigu o Grand Prix Brazylii Kubica był dziewiąty, a zespół BMW-Sauber utrzymał piątą pozycję w rywalizacji konstruktorów, wyprzedzając o jeden punkt Toyotę.
"Wystartowałem dobrze: na drugim dohamowaniu udało mi się wyprzedzić Nicka Heidfelda i potem pomimo dużego obciążenia paliwem utrzymywałem dobre tempo. Po neutralizacji spowodowanej wypadkiem Nico Rosberga miałem trochę problemów z dogrzaniem opon, ale generalnie nie było źle - powiedział Kubica. - Strategię mieliśmy dobrą, ale od dziesiątego okrążenia nagle nasze tempo spadło. Jechałem tak szybko jak się dało, ale byliśmy po prostu za wolni".
Polski kierowca zadebiutował w Formule 1 podczas Grand Prix Węgier 6 sierpnia, gdzie zastąpił Jacquesa Villeneuve'a. Gdy Kanadyjczyk zakończył karierę niemal w środku sezonu, na dobre zajął jego miejsce w drugim bolidzie BMW-Sauber. W sumie wystartował w sześciu ostatnich wyścigach, a najlepiej wypadł w GP Włoch na torze Monza, zajmując trzecią pozycję.
"Mam już za sobą swój pierwszy sezon w Formule 1. Teraz przyda się trochę przerwy, bo przez ostatnie dwa, trzy miesiące zaliczyłem wszystkie możliwe sesje testowe, do tego doszły trzy kończące sezon wyścigi poza Europą - powiedział Kubica, który w przyszłym sezonie również będzie się ścigał w teamie BMW-Sauber. - Przerwa będzie niestety trochę za długa, bo pierwsze testy mamy zaplanowane na przełomie listopada i grudnia. Półtora miesiąca bez kręcenia kółkiem to jednak trochę za dużo".
Heidfeld rozbił na Interlagos bolid na siedem okrążeń przed końcem GP Brazylii.
"Ten wyścig był pełen wydarzeń. Szkoda, że nie udało mi się osiągnąć lepszego rezultatu. Start był dobry, ale w pierwszym zakręcie zrobiło się bardzo ciasno. W czwartym zakręcie znaleźliśmy się z Robertem blisko siebie i poczułem, że coś dziwnego dzieje się z moim przednim skrzydłem - powiedział Niemiec. - Bolid był uszkodzony, straciłem dużo +docisku+, ale czasy okrążeń były nadal dobre. Pod koniec popełniłem dwa błędy. Najpierw przepuszczając Felipe Massę zjechałem na brudną stronę toru, a później na wirażu przy prostej startowej straciłem kontrolę nad bolidem i rozbiłem się".
Już na pierwszym okrążeniu organizatorzy zmuszeni byli wprowadzić "samochód bezpieczeństwa", ponieważ na torze znalazły się części rozbitego bolidu Niemca Nico Rosberga, który chwilę wcześniej zderzył się z kolegą z teamu Williams-Cosworth, Australijczykiem Markiem Webberem. Obydwaj wycofali się z rywalizacji.
"To był wyścig z dużą liczbą incydentów. Po tym, co działo się po starcie, obawialiśmy się, że coś może być uszkodzone w bolidzie Nicka, ale wszystko było w porządku. Po kolizji Nicka z Liuzzim wzrosła temperatura płynu chłodzącego, dlatego przyspieszyliśmy jego drugie tankowanie. Zmieniliśmy nos w jego bolidzie, ale wciąż nie wiemy, dlaczego doszło do wypadku, który zakończył jego udział w wyścigu - powiedział dyrektor techniczny BMW-Sauber, Willy Rampf. - Natomiast Robert w pierwszej fazie wyścigu zyskał kilka pozycji, mimo dużego obciążenia paliwem, ale w drugiej fazie był wolniejszy niż się spodziewaliśmy i nie obronił wyższej pozycji".
Już po kilku okrążeniach szefowie BMW-Sauber mogli odetchnąć z ulgą, bowiem w wyniku problemów technicznych z wyścigu wycofali się obydwaj kierowcy Toyoty: Niemiec Ralf Schumacher i Włoch Jarno Trulli.
"Chociaż nie zdobyliśmy punktów, to w ostatnim wyścigu osiągnęliśmy zamierzone cele i utrzymaliśmy piąte miejsce wśród konstruktorów. Udało nam się też ukończyć wyścig z silnikiem przeznaczonym do homologacji na kolejne sezony" - powiedział dyrektor BMW Motorsport, Mario Theissen.
"Osiągnęliśmy więcej, niż zakładaliśmy przed debiutanckim sezonem: piętnaście razy finiszowaliśmy w punktowanej ósemce i dodatkowo zajęliśmy dwa razy miejsca na podium. Nasz zespół zbliżył się pod względem osiągów do rywali, co oznacza, że idziemy do przodu - dodał Theissen. - Znajdujemy się w środku dwuletniego okresu przejściowego i w nadchodzącym sezonie chcemy wykonać kolejny krok i stanąć na podium".