Tak pracownik ITD łamie przepisy
Inspekcja Transportu Drogowego już od dawna nie tylko kontroluje samochody ciężarowe, ale również pilnuje, aby wszyscy kierowcy jeździli zgodnie z przepisami. To ITD zarządza siecią stacjonarnych fotoradarów i ma w swojej flocie nieoznakowane radiowozy, które zaparkowane przy drodze całymi seriami robią zdjęcia zbyt szybko jadącym samochodom. Wydawałoby się zatem, że pracownicy ITD powinni świecić przykładem i pokazywać na drodze jak bezpiecznie jeździć.
Na powyższym filmie widać jak kierowca służbowego vana ITD za nic ma przepisy wielokrotnie przekraczając dozwoloną prędkość i jadąc nawet 100 km/h w terenie zabudowanym. Nie zabrakło też wyprzedzania na linii ciągłej, które wymusiło hamowanie na jadącym z naprzeciwka kierowcy. Łącznie w ciągu 12 minut kierujący popełnił wykroczeń, za które powinien otrzymać 35 punktów karnych. Autor filmu twierdzi nawet, że kierowca samochodu Inspekcji Transportu Drogowego popełnił jeszcze więcej wykroczeń. Trzeba przy tym zauważyć, że nagrywający powyższy materiał wideo mógł to zrobić jedynie samemu łamiąc przepisy.
Skoro jednym z zadań ITD jest karanie kierowców za zbyt szybką jazdę, to czy pracownicy tej służby nie powinni sami świecić przykładem? Zachowanie tego kierowcy to jednak nie największa z kontrowersji związanych z ITD. Już sam fakt, że służba powołana w celu kontroli samochodów podróżujących po polskich drogach zajmuje się fotoradarami nie wszystkim się podoba. Problem jednak jest inny. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, ITD ma jasno określony wygląd radiowozów i powinien on być zielony z białymi elementami, a to oznacza, że „krokodylki” nie mogą korzystać z nieoznakowanych samochodów. Kontrowersje budzi też fakt nakładania przez ITD kar za niewskazanie kierowcy, który popełnił wykroczenie. Zgodnie z prawem, ITD nie może kierować takich spraw do sądu.
sj, moto.wp.pl