Tajemniczego przycisku na kierownicy C4 nie było
Przed startem Roberta Kubicy w Rally di Como, w polskich i zagranicznych mediach pojawiła się informacja o zmodyfikowanej wersji Citroena C4 WRC dla naszego kierowcy. Aby ułatwić mu prowadzenie Citroen miał umieścić na kierownicy specjalny przycisk zastępujący standardową dźwignię hamulca ręcznego. Okazuje się, że tego typu "przeróbek" w ogóle nie było.
Informacja o tajemniczym przycisku pojawiła się po słowach dyrektora Xaviera Mestelan-Pinona, dyrektora technicznego Citroena. - Ze względu na kontuzję jego prawej ręki, hydrauliczny hamulec ręczny został tak zmodyfikowany, aby Robert nie musiał ciągnąć dźwigni tylko mógł nacisnąć specjalny przycisk - mówił Mestelan-Pinon. Jednak jak się okazało, zarówno w Como i Var na kierownicy nie pojawił się żaden dodatkowy przycisk.
Do sprawy odniósł się sam Kubica, który poprosił dziennikarza TVP Sport, Eryka Mełgwę o opublikowanie zdjęcia kierownicy i ogłoszenie konkursu dla kibiców. Fani mieli znaleźć na zdjęciu przycisk, który rzekomo pełnił funkcję hamulca ręcznego.
Zadanie okazało się niemożliwe do wykonania, ponieważ taki przycisk nigdy na kierownicy C4 się nie pojawił. Poinformował o tym na swoim blogu Mikołaj Sokół. Jedynymi modyfikacjami auta było przesunięcie łopatki zmiany biegów z prawej na lewą stronę (jak w Subaru Imprezie)
oraz zamiast ciągnąć dźwignię hamulca ręcznego, Kubica po prostu ją odpychał. Żaden przycisk na kierownicy nie był potrzebny.