Tajemnica sukcesu BMW Sauber
Nasz budżet nie jest wcale duży - zapewnia Mario Theissen, szef BMW Sauber. I w jego słowach nie byłoby może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że BMW Sauber to w tej chwili gigant w Formule 1, prowadzący w klasyfikacji konstruktorów. A przecież zwykło się uważać, że w F1 wygrywają pieniądze, gigantyczne pieniądze.
BMW Sauber to w tym sezonie jedyny team, który umieścił na podium kierowców we wszystkich trzech wyścigach. W Hiszpanii Robert Kubica i Nick Heidfeld będą jednymi z faworytów. Jeszcze rok temu ich skrzynie biegów rozsypywały się kilka razy w sezonie. W tym roku przejechali już trzy wyścigi na tych samych skrzyniach (wymagania przepisów), a w Barcelonie pojadą po raz czwarty. I właśnie te z pozoru mało ważne detale składają się na prawdziwą tajemnicę sukcesów BMW Sauber.
Racjonalne wydawanie pieniędzy odbija się wprawdzie na kierowcach. Kubica i Heidfeld do najdroższych nie należą, ale Theissen woli lokować setki milionów dolarów w laboratorium. W szwajcarskim Hinwil stoi jeden z największych komputerów świata - Albert2. Ma 530 procesorów i wykonuje... 5 072 332 000 000 000 operacji na sekundę. O takim monstrum marzą matematycy, fizycy, klimatolodzy, a BMW używa go do symulacji zachowania np. przesuniętego o centymetr lusterka i testowania skrzyni biegów. Theissen w ubiegłym sezonie potrafił spakować feralną skrzynię do bagażu podręcznego i polecieć z nią do Szwajcarii, by wręczyć ją naukowcom. Niemal dzień i noc w Hinwil pracuje około 450 fachowców. W Monachium nad technologią ślęczy ich kolejnych 300.
Albert2 ma taką moc, że potrafi zastąpić tunel aerodynamiczny. Theissen przekonał jednak sponsorów, by w Szwajcarii zbudowali najnowocześniejszy na świecie symulator opływów powietrza, który waży 480 ton i zasysa 3 tys. KW, gdy pracuje.
- No cóż. Inni wydają fortunę na kierowców, a my inwestujemy w technologię - zdradza taktykę finansową zespołu Theissen, dodając, że jego zespół korzysta także z technologii, które dotychczas w ogóle nie były stosowane w F1. O szczegółach nie chce jednak mówić. Albert2, tunel przypominający dzieło sztuki i armia naukowców wymyślili więc wspólnymi siłami, że w Barcelonie bolid pojedzie ze zmodyfikowanym tylnym skrzydłem. Potrójny przedni spoiler został zastąpiony przez podwójne skrzydło. Z nosa bolidu zniknęły owiewki w kształcie rogów.
- Założymy też supertwarde opony, bo tor w Barcelonie jest bardzo wymagający dla ogumienia - oświadczył Willy Rampf, dyrektor techniczny.
Nic więc dziwnego, że Kubica i Heidfeld całkiem śmiało mówią, że będą walczyli o pierwsze zwycięstwo w historii BMW Sauber. Robert dał już Niemcom pierwsze pole position przed trzema tygodniami. Dziś pierwsze oficjalne treningi.